Horror z happy endem - relacja z meczu ASPR Zawadzkie - KPR Ostrovia Ostrów Wlkp.

Zawodnicy ASPR-u Zawadzkie pokonali w niedzielnym spotkaniu I ligi gr. B KPR Ostrovię Ostrów Wlkp. 35:34 (17:13). Bohaterami klubu z Zawadzkiem byli Maciej Białecki oraz Łukasz Płonka.

Niedzielne starcie było wyjątkowe dla trzech zawodników ostrowskiej siódemki, którzy w przeszłości bronili barw ASPR-u Zawadzkie. Mateusz Stupiński oraz bracia Paweł i Krzysztof Dutkiewicz nie zamierzali jednak kierować się sentymentami i na parkiecie hali MOKSiR w Zawadzkiem pragnęli zgarnąć komplet punktów.

Początek starcia należał do gospodarzy, którzy w 9' minucie wyszli na prowadzenie 6:3. Znakomicie między słupkami bramki ASPR-u spisywał się młody Maciej Białecki, szybko wyrastając na pierwszoplanową postać zespołu z województwa opolskiego. W ofensywie szaleli natomiast doświadczeni Daniel Skowroński i Michał Piech, a ze skrzydła nie mylił się Łukasz Płonka. W efekcie w 25' minucie przewaga gospodarzy wzrosła do siedmiu trafień (15:8).

Faworyzowani goście nie zamierzali jednak rezygnować z walki o korzystny wynik. Akcje zespołu Pawła Ruska napędzał Łukasz Jaszka, silnym punktem drugiej linii był ponadto Krzysztof Martyński. Ostrowianie jeszcze przed przerwą zmniejszyli straty do czterech bramek (13:17), a swą pogoń kontynuowali po wznowieniu gry.

Gracze Ostrovii doprowadzili do wyrównania w 38' minucie (21:21), a pierwsze skrzypce w ofensywie grał wówczas Andrzej Wasilek, który zdobył cztery z sześciu kolejnych trafień KPR-u. Wielkopolanie wykorzystali przestój w grze gospodarzy oraz słabą dyspozycję bramkarza Jakuba Kruka, który na chwilę pojawił się między słupkami ASPR-u.

Przez kolejne piętnaście minut gra prowadzona była bramka za bramkę. W szarpanej i nerwowej postawie lepiej odnaleźli się przyjezdni, którzy po dwóch bramkach Filipa Śliwińskiego wyszli na prowadzenie 32:30. Wygrana była dla zawodników KPR-u na wyciągnięcie ręki, jednak podopieczni Ruska w ostatnich trzech minutach meczu popełnili fatalne błędy, które bezlitośnie wykorzystali miejscowi gracze.

Po trafieniach Mariusza Kalisza oraz Płonki ASPR doprowadził do wyrównania (34:34), a zwycięstwo podopiecznych Janusza Bykowskiego na trzydzieści sekund przed końcową syreną przypieczętował Piech. Dzięki wygranej ekipa z Zawadzkiego awansowała na 8. miejsce. Ostrovia jest dwunasta.

ASPR Zawadzkie - KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. 35:34 (17:13)

ASPR: Białecki, Janik, Kruk - Płonka 9, Piech 5, Skowroński 5, Morzyk 4, Włoka 4, Gradowski 3, Kalisz 3, Giebel 1, Piecuch 1, Albinger, Kaczka, Kulej.

Ostrovia: Adamczyk, Tarko - Jaszka 9, Wasilek 8, Martyński 6, Tomczak 5, P. Dutkiewicz 2, Śliwiński 2, Sobczak 1, Stupiński 1, Bielec, K. Dutkiewicz, Filipiak, Gaze, Kierzek, Piosik.

Karne: ASPR - 3/3; Ostrovia - 2/2.

Kary: ASPR - 12 min.; Ostrovia - 10 min.

Sędziowali: Krzysztof Jac oraz Marcin Wrona (woj. małopolskie).
Widzów:

250.

Komentarze (6)
avatar
toiowo
15.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
panie trenerze chyba już czas:( 
Kibic ręcznej
15.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Płacą płacą,się nie przejmujcie:)A Kaliszaki kij wam w oko...Podliczymy się po sezonie:) Nowa myśl trenerska jak najbardziej wskazana!!! 
avatar
Asha88
14.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wydaje mi się, że coś się w tej drużynie wypaliło (mówię o ekipie z Ostrowa), gdzie chyba czas na nową myśl trenerską. 
avatar
PyraZPolaCebuli
14.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
śmiejcie się dalej z Kalisza ostrorowianie... z taką formą oby do derbów! 
avatar
derek
14.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nie płacą im w tym Ostrowie, że takie wyniki notują? najlepszego snajpera ligi mają, plus Wasilka. czyżby się okazywało że indywidualności to nie wszystko?