Stal zmiażdżyła Miedź - relacja z meczu Siódemka Miedź Legnica - Tauron Stal Mielec

Piłkarze ręczni Siódemki Miedzi Legnica nie zdołali przeciwstawić się świetnie dysponowanej w środę Tauron Stali Mielec, przegrywając wysoko 17:28 (8:14).

Po niezłym występie w Kwidzynie w obozie legnickiego superligowca wszyscy liczyli na sprawienie niespodzianki w konfrontacji z Tauron Stalą Mielec. Tym bardziej, że w poprzednich dwóch sezonach legnicka hala temu zespołowi nie "leżała", a w środę Stal przyjechała na Lotniczą bez kontuzjowanych Damiana Kostrzewy i Łukasza Janysta, a z ławki nie podniósł się również narzekający na uraz Kamil Krieger.

Trener Marek Motyczyński też miał swoje kłopoty, bo nie mógł skorzystać z Adama Skrabani i Pawła Piwki. Dodatkowo już po kilku minutach z kontuzją parkiet musiał opuścić Michał Prątnicki.

Mimo ubytków Stal pokazała jednak w Legnicy, że jest w tym sezonie znów bardzo silna. Zespół trenera Ryszarda Skutnika "rozjechał" Siódemkę Miedź w zasadzie bez większych problemów. Gospodarze prowadzili tylko raz, w 1 min. spotkania po rzucie Prątnickiego. Stal szybko wyrównała, a za sprawą skutecznych Michała Chodary, Grzegorza Sobuta i Marka Szpery zaczęła szybko budować bezpieczną przewagę.

Już po 12 minutach goście wygrywali w Legnicy 2:7. Na przerwę różnica między Siódemką a Stalą wynosiła już 6 trafień, a 30 minut murowania bramki miał za sobą Lech Kryński. Były bramkarz Siódemki popisał się aż 16 udanymi interwencjami! Obronił nawet dwa rzuty karne egzekwowane przez Andrzeja Brygiera.

Po przerwie popularni Czeczeńcy już z Krzysztofem Lipką w bramce, kontrolowali mecz przy okazji konsekwentnie powiększając swoją przewagę i ostatecznie wysoko wygrali 28:17. Jakby nieszczęść było tego wieczoru mało, to jeszcze nieco zrezygnowani podopieczni trenera Marka Motyczyńskiego co chwila byli odsyłani na 2-minutowe kary (w całym meczu aż 8 razy!), a w 38 min. za czerwoną kartkę z boiska wyleciał Kacper Adamski.

Po siedmiu meczach legniczanie mają na swoim koncie tylko jeden punkt i pozostają w tym sezonie nadal bez zwycięstwa. Jedynym w zasadzie pozytywem meczu ze Stalą jest postawa Pawła Gregora, który wreszcie odblokował się i zdobył aż 10 bramek.

Warto też odnotować debiut w PGNiG Superlidze zaledwie 17-letniego bramkarza Łukasza Mazura. Pojawił się w bramce na ostatnie 4 minuty i zakończył mecz z czystym kontem trzykrotnie zatrzymując rywali!

Zespół trenera Ryszarda Skutnika awansował na 3.miejsce w tabeli i prosto z Legnicy udał się w długą, bo 900-kilometrową podróż do duńskiego Holstebro, gdzie w sobotę rozegra rewanżowy mecz 2. rundy Pucharu EHF z tamtejszym Team Tvis.

Siódemka Miedź Legnica - Tauron Stal Mielec 17:28 (8:14)

Miedź: Kiepulski, Dudek, Mazur - Gregor 10, Brygier 1, Buchwald 2, Kryński 3, Prątnicki 1. Wita, Jarowicz, Wojkowski, Adamski, Czuwara, Koprowski.
Kary: 16 min.

Stal: Kryński, Lipka - Szpera 5, Babicz 2, Gawęcki 3, Gliński 2, Wilk 3, Chodara 6, Krzysztofik 3, Sobut 4, Gudz, Kornecki.
Kary: 2 min.

Sędziowali: Figarski, Żak (Radom). Widzów: 250.

Źródło artykułu: