Podopiecznych Bogdana Zajączkowskiego czeka jednak trudne zadanie. Klub z Górnego Śląska nie zachwyca formą w pierwszych tygodniach sezonu, dodatkowo w minioną niedzielę uległ na własnym parkiecie Orlen Wiśle Płock. Występ zabrzańskiego zespołu ocenia rozgrywający Sebastian Rumniak: - Po całym spotkaniu pozostaje pewien niedosyt. Przespaliśmy początek meczu, gdzie Wisła rzuciła nam sporo bramek z kontry po naszych ewidentnych błędach. Nie wiem czy wyszliśmy na parkiet trochę zdenerwowani i przestraszyliśmy się rywala. Ogólnie mecz w naszym wykonaniu był pozytywny, niemniej jednak nie ustrzegliśmy się błędów, po których traciliśmy bramki z kontry - stwierdził 27-letni zawodnik.
Zabrzanie w meczu z płockim potentatem na przerwę zeszli z pięciobramkowym bagażem. Tuż po wznowieniu gry zdołali jednak odrobić część strat, zbliżając się do rywali na dystans czterech trafień. Rumniak wraz z kolegami mają poczucie niewykorzystanej szansy. - Ogólnie czuliśmy, że możemy bardziej zbliżyć się do rywali, ale przez większość czasu w drugiej połowie graliśmy w osłabieniu i ciężko było nam konstruować płynne akcje. Stąd taki, a nie inny wynik - uważa były gracz Nafciarzy.
Podopieczni trenera Zajączkowskiego postarają się powrócić na zwycięską ścieżkę w środowym spotkaniu Pucharu Polski z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski. Trzy tygodnie temu zabrzanie wygrali w hali Relax w rozgrywkach ligowych. Rumniak wspomina tamten mecz: - Mecz w Piotrkowie był ciężki mimo że przez praktycznie 60 minut prowadziliśmy trzema czy czterema brakami. W końcówce zrobiło się gorąco i praktycznie rzutem na taśmę wywalczyliśmy dwa punkty.
Rozgrywający NMC Powenu zdaje sobie sprawę, że w środę jego zespół ponownie czeka wyrównany i trudny pojedynek. - Nastawiamy się na ciężkie zawody, niemniej jednak będziemy walczyć i chcemy awansować do następnej rundy - wyznaje były reprezentant Polski.
Środowy pojedynek rozpocznie się o godzinie 18:00. Portal SportoweFakty.pl zaprasza na RELACJĘ LIVE z pozostałych spotkań Pucharu Polski Mężczyzn.