Łukasz Nowak: Samą atmosferą meczu nie wygramy. Obyśmy przenieśli to na boisko

AZS UW nie należy do najszczęśliwszych drużyn w I lidze z powodów przede wszystkim pozasportowych. Mimo to, zawodnicy utrzymują dobrą atmosferę w ekipie. Czy jednak to wystarczy, by poprawić wyniki?

Piotr Wojciechowski
Piotr Wojciechowski

W miniony weekend szczypiorniści AZS-u Uniwersytet Warszawski przerwali passę porażek, pokonując w stolicy słabiutki GSPR Górzów Wielkopolski. Jak uważa Łukasz Nowak niezależnie od przeciwnika, błędy pojawiają się te same. - Nie pokazaliśmy maksimum swoich możliwości. Myślę, że było to jakieś 60-70 proc. - komentował zaraz po spotkaniu. - Było dużo błędów, dużo nieprzemyślanych sytuacji, które mogliśmy wykorzystać, a niestety zmarnowaliśmy i nie było tego zaangażowania w obronie, co zawsze - wymieniał Nowak.

Według niego są to wciąż te same grzechy. - Naszym problemem w każdym meczu będzie to, co wcześniej wymieniłem, niezależnie, czy był to ten mecz, czy każdy inny, który rozegraliśmy w tym sezonie. W każdym powielamy te błędy. Musimy coś z tym zrobić.

Sytuacja klubu po odejściu sponsora nie jest na pewno łatwa. Brak pieniędzy, nieregularne i rzadkie treningu nie pozostają bez wpływu na wyniki. Stołeczni szczypiorniści utrzymują jednak bardzo dobrą atmosferę w zespole. - Atmosfera jest świetna, bardzo dobrze dogadujemy się z chłopakami - opowiada Wolski i dodaje: - Niestety, samą atmosferą meczów nie wygramy. Obyśmy przenieśli to tylko na boisko. Tylko tyle bym nam życzył - zakończył zawodnik AZS-u.

Orły zajmują obecnie dziewiątą lokatę w tabeli I ligi, mając na koncie trzy zwycięstwa i cztery porażki. W przyszłą sobotę zagrają ponownie u siebie, z Wybrzeżem Gdańsk.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×