Ryszard Skutnik: Nigdy nie fikamy

O trzecie miejsce w ligowej tabeli zagrają w niedzielę szczypiorniści Tauron Stali Mielec. - Znamy swoją wartość - podkreśla trener Ryszard Skutnik.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut
Brązowi medaliści mistrzostw Polski w jednym z najciekawszych meczów ósmej serii spotkań PGNiG Superligi podejmą na własnym parkiecie Azoty Puławy. Obie drużyny tej jesieni są w wysokiej formie. Podopieczni Marcina Kurowskiego w ligowej tabeli ustępują tylko Vive Targom Kielce i Orlen Wiśle Płock, a mielczanie są tuż za plecami puławian, tracąc do niedzielnego rywala ledwie jedno oczko.

- Do starcia z Azotami przygotowujemy się spokojnie, tak jak przed każdym kolejnym ligowym meczem. Czeka nas zacięta walka, bo ten, kto zwycięży, jakoś się na tą chwilę w tabeli ustawi, ale nie ma co robić niepotrzebnej paniki - mówi z charakterystycznym dla siebie spokojem szkoleniowiec mieleckiej siódemki. - My szanujemy przeciwnika, a oni pewnie szanują nas. Znamy swoją wartość i przystąpimy do tego meczu skoncentrowani, chcąc wygrać.

Przed przerwą na mecze reprezentacji narodowych mielczanie odpadli z rozgrywek Pucharu EHF, dzięki czemu teraz mogą w pełni skupić się na grach ligowych. - Z Duńczykami na pewno mogło być lepiej, nie mieliśmy jednak Kostrzewy, nie mieliśmy Janysta i przede wszystkim za nisko wygraliśmy u siebie. W pierwszym meczu prowadziliśmy już sześcioma bramkami i w końcówce straciliśmy trzy. Karny, karny, dwie minuty, karny, dwie minuty... mniej więcej tak to wyglądało. Szkoda, bo można było grać dalej, ale myślę, że na razie wystarczy. Swoje w pucharach zrobiliśmy - podsumowuje Skutnik.

Dwie najbliższe kolejki dla układu górnej części ligowej tabeli będą niezwykle istotne, po meczu z Azotami Tauron Stal zagra bowiem na wyjeździe z MMTS-em Kwidzyn. - Zobaczymy, jak to będzie. Na razie zachowujemy spokój i nie myślimy jeszcze nawet o niedzieli, tylko skupiamy się na tym, żeby doszlifować pewne rzeczy. My nigdy nie fikamy Rywale nas straszą, że szykują coś nowego, że będą nas zaskakiwać. W porządku. Niech szukają, mają prawo - mówi doświadczony szkoleniowiec.

W poprzednim sezonie obie drużyny mierzyły się ze sobą pięciokrotnie. Trzy raz górą byli mielczanie (za każdym razem grając na własnym parkiecie), raz padł remis, a raz dwa punkty padły łupem Azotów. Niedzielne zwycięstwo pozwoli Tauron Stali przesunąć się na trzecie miejsce w ligowej tabeli. Jeśli komplet punktów zdobędą goście, ich przewaga nad mielczanami wzrośnie do trzech oczek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×