Krystian Nowak: Wygląda to dużo lepiej

O ile w tym sezonie nie można mieć większych zastrzeżeń do dyspozycji strzeleckiej zespołu z Zawiercia, to dużo gorzej prezentuje się gra w defensywie.

Viret CMC Zawiercie w bieżących rozgrywkach stracił aż 224 bramki (z czego 77 w dwóch tylko meczach - ze Śląskiem i Nielbą), co plasuje go na 12 miejscu najsłabszych zespołów jeśli chodzi o obronę. Trener Ryszard Jarząbek po niedawnym remisie w Zawadzkich podkreślał, że źle sprawował się blok zawiercian, w szczególności mając na uwadze dwie "wieże" - Krystiana Nowaka oraz Damiana Biernackiego. - Faktycznie nasza gra blokiem nie funkcjonowała należycie. Rozmawialiśmy o tym zarówno z Damianem, jak i trenerem. Dogadaliśmy parę szczegółów, dzięki czemu w ostatnim sparingu z Zabrzem, wyglądało to już dużo lepiej - mówi Krystian Nowak.

Krystian Nowak w niedawnym starciu z Powenem Zabrze rzucił 5 bramek
Krystian Nowak w niedawnym starciu z Powenem Zabrze rzucił 5 bramek

Jednak tym co jest charakterystyczne w tym sezonie dla gry Viretu to waleczność i nieustępliwość do ostatnich sekund. Coś, czego brakowało w poprzednich latach. - Ciężko jednoznacznie określić co powoduje, że tak dobrze gramy ostatnie minuty. Na pewno duże znaczenie odgrywa tutaj przygotowanie motoryczne i duża rotacja składu, przez co w ostatnich minutach mamy więcej sił niż nasi przeciwnicy - komentuje rozgrywający zawierciańskiego klubu.

W sobotę Viret CMC zmierzy się we własnej hali z przedostatnim w tabeli Control Process. Choć faworytem wydają się być gospodarze, to na pewno nie można skreślać zespołu beniaminka. Tarnowianie przed 2 tygodniami pokonali bowiem inny, jeszcze wyżej notowany zespół, AZS UŁPŁ Łódź. Jak podkreśla Krystian Nowak - z Tarnowem ostatni raz graliśmy jeszcze w drugiej lidze i z tego co mi wiadomo trzon drużyny pozostał ten sam. Wzmocnieniem na pewno był powrót Pawła Biesia, który razem z nami świętował awans do I ligi.

Początek sobotnich zawodów o 18:00.

Źródło artykułu: