Zawodnicy Vive Targów Kielce z respektem podchodzą do rywala, są świadomi potencjału drzemiącego w płockiej drużynie. Nie da się jednak ukryć, że po raz kolejny zdecydowanym faworytem "świętej wojny" jest zespół z województwa świętokrzyskiego.
- Zawsze w takich meczach pojawia się aspekt psychologiczny. Dużo jest spekulacji: kto jest lepszy na papierze? Wygrają tamci, ponieważ… To wszystko nie jest jednak ważne. Mam świadomość tego, że to istotne mecze. Receptą na zwycięstwo jest jednak skupienie się na własnej dyspozycji i formie. Znamy historię i pamiętamy poprzedni sezon. W Płocku zawsze gra się trudno, ale jeśli zachowamy zimną głowę i będziemy grać swoje, to powinniśmy wygrać ten mecz - powiedział Thorir Olafsson na łamach oficjalnej strony Vive Targów Kielce.
Spotkania pomiędzy Orlen Wisłą Płock a Vive Targami Kielce są wyjątkowe nie tylko dla zawodników, ale także dla sympatyków obu zespołów. W Płocku zespół mistrza Polski wspierać będzie 300 kibiców z Kielc. - To jest rzecz, która naprawdę mnie zaskakuje. Nasi kibice są wspaniali. Od dwóch dni mamy jako drużyna świadomość, jakie wsparcie będziemy mieli w Płocku. W sporcie, przy okazji takich spotkań to bardzo ważne - dodał islandzki skrzydłowy.