Łukasz Nowak: Daliśmy z siebie sto procent

Niełatwą przeprawę zgotowali Wybrzeżu Gdańsk Akademicy z Warszawy. W końcowym rozrachunku lepsi okazali się goście, ale AZS UW ponownie pokazał, że na boisku zawsze daje z siebie wszystko.

Bezsprzecznie faworytem pojedynku pomiędzy Wybrzeżem Gdańsk a AZS-em UW byli goście znad morza. Obrazowały to tegoroczne wyniki, jak i miejsce w tabeli. Stołeczni szczypiorniści, tak jak wielu przewidywało, przegrali, ale bez walki punktów nie oddali. Prowadzili w pierwszej połowie już pięcioma bramkami. Druga odsłona pokazała jednak różnicę klas pomiędzy ekipami.

- Niestety serce do walki i zaangażowanie nie zawsze dają rezultaty takie, jakie byśmy chcieli - mówił zawiedziony po spotkaniu Łukasz Nowak- Wyszliśmy bardzo zmobilizowani. Daliśmy z siebie sto procent - dodał.

Podobna historia zdarzyła się w hali przy ulicy Banacha nie tak dawno, gdy przyjechała Warmia Olsztyn. Wtedy Akademicy również zaskoczyli rywala w pierwszej połowie determinacją i walecznością, lecz dalszy przebieg meczu wypadł zdecydowanie na ich niekorzyść. Ponownie podopieczni Witolda Rzepki i Roberta Lisa mogą czuć spory niedosyt. - Szkoda, że w drugiej połowie zabrakło nam trochę sił, byśmy podtrzymali [taką grę - przyp. red.] przez cały mecz - tłumaczył Nowak. - [Brakowało - przyp. red.] może troszkę siły, trochę precyzji. [Przydałby się - przyp. red.] czasem kubeł zimnej wody na głowę i decyzje byłyby na boisku mądrzejsze.

Nowak zwrócił jednak uwagę na klasę przeciwnika, z jakim przyszło Orłom rywalizować. - Wybrzeże udowodniło końcówką, że jest godnym kandydatem do walki o ekstraklasę. Gratuluję zwycięstwa. Myślę, że lepiej smakuje po takim zaciętym spotkaniu niż gdyby nas rozjechali - przyznał stołeczny szczypiornista.

Po starciu z gdańszczanami AZS czeka teraz kolejny pojedynek z zespołem z czołówki I ligi. Za tydzień wybierze się do Malborka, by powalczyć o punkty z wiceliderem. - Malbork trudny teren, trudna hala - ocenia Nowak. - To też jest trudny zespół, ale my tanio skóry nie sprzedamy. Na pewno pojedziemy tam powalczyć. Nie przestraszymy się żadnego przeciwnika.

W te obietnice łatwo uwierzyć, bo Orły w każdym meczu dają z siebie wszystko i starają się napsuć krwi nawet najlepszym. Oby tylko za tym szło zdobywanie punktów. W tej chwili AZS UW zajmuje dziewiąte miejsce w grupie A, w I lidze.

Komentarze (2)
avatar
wwwitek2006
12.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@tOm3k: Może i Łukasz znajdzie miejsce w klubie "superligowym", czego mu serdecznie życzę, ale, że azetesiacy zostawili w sobotę serce na parkiecie przy Banacha, to fakt. Kibicowi, takiemu jak Czytaj całość
avatar
t0m3k
12.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe czy nie pójdzie do któregoś klubu Superligi...