Przełamanie Startu - relacja z meczu Start Elbląg - Pogoń Baltica Szczecin

Szczypiornistki Startu Elbląg, po bardzo zaciętym meczu, pokonały na własnym parkiecie Pogoń Szczecin 27:24, przełamując tym samym serię porażek.

Anna Dembińska
Anna Dembińska

Szczecinianki nie mają szczęścia do elbląskiego zespołu. W zeszłym sezonie Pogoń za każdym razem schodziła z parkietu pokonana, dlatego przed spotkaniem w Elblągu zawodniczki zapowiadały ambitną walkę - Ten zespół na pewno jest w naszym zasięgu. Z pewnością też będą walczyć, dlatego może być różnie - mówiła skrzydłowa Martyna Huczko. Elblążanki natomiast po serii porażek były bardzo zdeterminowane, by zdobyć komplet punktów i tym samym utrzymać kontakt z czołówką tabeli.

Wynik meczu otworzyła w 16. sekundzie Wioleta Janaczek. Jednak chwilę później, po rzucie Agaty Cebuli był remis 1:1. Od samego początku obie drużyny grały bardzo agresywnie w obronie, dlatego też sędziowie kilkukrotnie zmuszeni byli odgwizdywać rzuty karne. Właśnie po celnym rzucie karnym Cebuli, zawodniczki Pogoni wyszły pierwszy raz w tym spotkaniu na prowadzenie (4:3). Aż do 22 minuty meczu gra toczyła się bramka za bramkę i żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie większej przewagi. Dopiero po rzutach Sylwii Piontke i Moniki Stachowskiej, szczecinianki zdołały odskoczyć na trzy bramki (12:9). Ostatnie minuty pierwszej połowy należały jednak do gospodyń. Proste błędy przyjezdnych dwukrotnie wykorzystała Aleksandra Jędrzejczyk, doprowadzając tym samym do remisu 12:12. Pogoń miała jeszcze szansę by na przerwę zejść z jednobramkową zaliczką, jednak rzut karny Agaty Cebuli wybroniła dobrze spisująca się tego dnia Ekaterina Dzhukeva.

Początek drugiej odsłony to niezła gra bramkarek: Dzhukevy i Adrianny Płaczek. W 35. minucie na tablicy znów był remis (14:14). Błąd kroków szczecinianek oraz dobry blok rywalek pozwoliły miejscowym na trzykrotne wyprowadzenie szybkich, a co najważniejsze skutecznych kontr, których zwieńczeniem były trzy gole Moniki Aleksandrowicz. Start prowadził w 39. minucie 17:15. Jednak chwile później proste błędy popełniły elblążanki i przyjezdne zdołały wyrównać (18:18). W dalszej części spotkania gospodynie zanotowały kilka skutecznych bloków oraz obron Dzhukevy i Start wyszedł na prowadzenie 25:21. W ostatnich pięciu minutach zawodniczki obu drużyn sukcesywnie obijały słupki, co oczywiście nie mogło przełożyć się na korzystny rezultat dla Pogoni. Start do końca spotkania kontrolował wynik i nawet podczas gry w osłabieniu utrzymał bezpieczną trzybramkową przewagę. Elblążanki wygrały 27:24.

Start Elbląg - Pogoń Baltica Szczecin 27:24 (12:12)

Start: Dzhukeva, Kędzierska, Kordunowska - Aleksandrowicz 7, Janaczek 4, Jędrzejczyk 4, Matouskova 3, Wolska 2, Szymańska 2, Cekała 2, Karwecka 2, Białoszewska 1, Pesel, Klonowska, Woronko, Jałoszewska.
Kary: 8 minut
Karne: 3/4

Pogoń: Płaczek, Adamska - Cebula 11, Piontke 3, Stachowska 3, Yashchuk 2, Pasternak 2, Huczko 1, Sabała 1, Rostankowska 1, Jakubowska, Kucharska, Szymczak, Sagała, Agova, Kuryanovich.
Kary: 8 minut
Karne: 6/7

Sędziowali: Kaszubski-Wojdyr
Widzów: 800

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×