Zeljko Musa: Walczyliśmy jak lwy

Mecz Vive Targów Kielce z Metalurgiem Skopje miał dwie zupełnie inne odsłony. - Na drugą połowę wyszliśmy jak inna drużyna - przyznaje Zeljko Musa.

Mistrzowie Polski w pierwszej części spotkania mieli ogromne problemy ze sforsowaniem macedońskiej obrony i na przerwę schodzili mając cztery bramki straty. - W pierwszej odsłonie graliśmy słabo. Weszliśmy do szatni i trener powiedział nam o tym dosadnie. Zaczęliśmy ze sobą rozmawiać, że musimy podjąć wspólnie decyzję: albo przegrywamy ten mecz grając słabo w obronie, jak w pierwszej połowie, albo gramy o zwycięstwo. Na drugą połowę wyszliśmy jak inna drużyna - relacjonuje Musa.

Kielczanie po przerwie rzucili się do odrabiania strat i już po niespełna kwadransie zdołali doprowadzić do remisu. Końcówka spotkania była niezwykle zacięta, a horror ostatecznie zwieńczony został happy endem.

- To był fantastyczny mecz - nie ma wątpliwości kołowy kieleckiej siódemki, zwracając także uwagę na świetną postawę kibiców. - Zwycięstwo wywalczyliśmy razem. To co wyprawiali ludzie, to było niesamowite. Czasem wśród tych wielkich gwizdów nie słyszałeś tego, co gwiżdżą sędziowie. To dało nam wiele siły w obronie, walczyliśmy jak lwy o każdą piłkę - podkreśla Chorwat.

Dla kielczan była to szósta wygrana w tej edycji Ligi Mistrzów. Podopieczni Bogdana Wenty prowadzą w swojej grupie z kompletem punktów i już za tydzień staną przed szansą zapewnienia sobie pierwszego miejsca oraz korzystnego rozstawienia w losowaniu 1/8 finału.

Źródło artykułu: