SPR przystąpił do meczu bez najbardziej doświadczonego zawodnika drużyny, Pawła Biesia. Tarnowski rozgrywający doznał urazu stawu skokowego podczas jednego z treningów. Szeregi KSSPR-u zasilił natomiast powracający z Mielca Hubert Kornecki. Gra w Superlidze wyszła utalentowanemu zawodnikowi na dobre. Był on najskuteczniejszym zawodnikiem na boisku.
Zawodnicy Control Processu odstawali umiejętnościami od swoich rywali. Wynik oscylujący wokół remisu utrzymywał się jedynie do 8 minuty meczu. Bardzo dobrze spisywała się druga linia gości, która rozciągała defensywę przeciwników. Duża w tym zasługa doświadczonego kołowego, Arkadiusza Bąka, który swoimi warunkami fizycznymi i umiejętnościami przewyższał miejscowych zawodników. W dalszej części meczu, dobra dyspozycja rozgrywających KSSPR-u doprowadziła do tego, że tarnowscy szczypiorniści zmuszeni byli grać wysoko w obronie, co często powodowało dogrania na czyste pozycje do wbiegających skrzydłowych lub kołowego. Ofensywa SPR-u pozostawia wiele do życzenia. Brak zagrożenia z drugiej linii spowodował, że bieżne rzuty Marcina Janasa i Mikołaja Grzesika z łatwością odbijał Mateusz Kornecki, grający w całym spotkaniu na wysokiej skuteczności. Próby dograń do skrzydeł nie przynosiły rezultatów. Odwrotnie było w drużynie Końskich. Niestety w jednej z akcji, najlepszy strzelec gości, Rafał Biegaj pechowo zderzył się z jednym z obrońców. Uraz kolana uniemożliwił mu dalszą grę. Osłabienie nie wpłynęło znacznie na poczynania konecczan, którzy kontrolowali przebieg gry. Najwięcej problemów koneckiej drużynie przysporzył Marcin Janas, który dobrze rozprowadzał ataki w drugie tempo. Pierwsza połowa skończyła się wynikiem 12:15.
Druga połowa spotkania to świetna gra braci Korneckich. Obaj, dysponujący świetnymi warunkami fizycznymi byli wyróżniającymi się zawodnikami w swoim zespole. Bardzo dobrze dysponowany bramkarz, obronił ponad połowę rzutów, natomiast rozgrywający świetnie rzucał i dogrywał do partnerów. Ofensywa Control Processu polegała na grze na "wcisk". W jednej z tych akcji, najlepszy strzelec tarnowskiego zespołu Mikołaj Grzesik, pechowo stanął i podobnie jak jego przeciwnik Rafał Biegaj, uszkodził kolano. Obaj zostali odwiezieni do szpitala. Powiększający przewagę bramkową goście, prowadzili spokojną uporządkowaną grę, dzięki czemu "dowieźli" wynik do samego końca.
SPR Tarnów - KSSPR Końskie 22:31 (12:15)
SPR Tarnów: Nowak, Barnaś, Szostak - Janas 7, Król 3, Siedlik 3, Grzesik 3, Dutka 1, Niedojadło 1, Michalik 1, Sygnarowicz 1, Hudzik 1, Bujak 1, Sokół, Cieniek, Kozioł
KSSPR Końskie: Witkowski, Kornecki M. - Kornecki H. 8, Bąk 6, Kubała 4, Homółka 3, Biegaj 3, Napierała 2, Bodasiński 2, Słonicki 2, Kirylav 1, Grabarczyk, Laskowski, Sroczyński
Sędziowali: Pell, Pretzlaf (Rzeszów)