Andrzej Wasilek: Chłopacy dobrze się odnajdywali na kole

Szczypiorniści KPR Ostrovii Ostrów Wielkopolski na własnym parkiecie są groźni dla każdego przeciwnika. Udowodnili to w sobotni wieczór przerywając zwycięską serię AZS UT-H Radom.

- Można powiedzieć, że drugie z rzędu spotkanie we własnej hali wygrywamy bez większej dramaturgii - mówi Andrzej Wasilek, gracz ostrowskiej drużyny.

W starciu z Akademikami najlepszy występ w bieżących rozgrywkach zanotowali obrotowi Ostrovii. Duet Paweł Piosik i Marcin Sobczak wspólnie zdobył 8 bramek. - Wynikało to z tego, że mocno szliśmy z rzutem z drugiej linii. Przeciwnik musiał wychodzić wyżej z obroną i dzięki temu robiło się więcej miejsca dla kołowych. Chłopacy dobrze się odnajdywali na tych pozycjach - mówi nasz rozmówca.

Biało-czerwoni po tym zwycięstwie awansowali na 9. miejsce w pierwszoligowej tabeli. Szczypiorniści Ostrovii chcieliby wspiąć się jeszcze kilka pozycji wyżej i na dobre zadomowić się w środku tabeli. Do tego potrzebne są punkty nie tylko zdobywane na własnych parkiecie. W tym sezonie ostrowska drużyna z wyjazdów przywiozła tylko jeden punkt, a kilka pojedynków kończyło się nikłymi porażkami . - Za każdym razem gramy w kontakcie z przeciwnikiem, a ostatecznie wracamy do Ostrowa bez punktów - mówi 29-letni rozgrywający.

W następną sobotę ostrowską drużynę czeka ostatni wyjazdowy pojedynek w pierwszej rundzie. Ostrovię w Kobierzycach podejmie zespół Śląska Wrocław. - Można powiedzieć, że dla obu drużyn będzie to spotkanie wyjazdowe. Miejmy nadzieję, że z tego meczu wyjdziemy zwycięsko. Punkty zdobyte w obcej hali pozwoliłby nam na kolejny mały awans w tabeli - zakończył Wasilek.

Andrzej Wasilek liczy teraz na przełamanie wyjazdowej niemocy Ostrovii
Andrzej Wasilek liczy teraz na przełamanie wyjazdowej niemocy Ostrovii
Komentarze (0)