Elblążanie byli zdecydowanym faworytem tego spotkania i chyba mało kto spodziewał się innego zakończenia niż zwycięstwo gospodarzy. Gorzowianie podjęli jednak walkę i do około 20. min walczyli jak równy z równym. Na więcej nie wystarczyło im ani sił, ani umiejętności. "Meblarze" zwyciężyli różnicą siedemnastu bramek i umocnili swoją pozycję w środku ligowej tabeli. Podopieczni Piotra Gintowta bez punktów zakończyli pierwszą rundę rozgrywek.
Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy m.in. dzięki dobrej grze w defensywie zdołali wyjść na prowadzenie 4:1. Jednak kolejne dwuminutowe wykluczenie Michała Gryza oraz dwa rzuty karne podyktowane przyjezdnym, umożliwiły im odrobienie strat i doprowadzenie w 11. minucie meczu do remisu 4:4. Przez kolejne 10 minut spotkania gra toczyła się bramka za bramkę, aż do stanu 9:9. Dobrze w tym czasie prezentował się Mirosław Ośko, który rzucając kolejne trzy bramki rozpoczął mozolne budowanie przewagi Elbląga. Od tego czasu to gospodarze dyktowali warunku na parkiecie. Grali dobrze w obronie oraz przeprowadzali szybkie kontry, dzięki czemu do końca pierwszej połowy zdołali wypracować sobie cztery punkty przewagi (15:11).
Po wznowieniu gry do ataku znów ruszyli elblążanie, którzy zdobyli trzy kolejne gole. Dobrze w ekipie gospodarzy spisywał się Jacek Krawczyk, który zmienił między słupkami Marka Wróbla. Gorzowianie próbowali jeszcze podjąć walkę, jednak popełniali zbyt dużo prostych błędów. Okres pomiędzy 40. a 45. minutą to w zasadzie gra do jednej bramki, gdyż w tym czasie punktowali tylko "Meblarze", zdobywając sześć bramek pod rząd (27:15).
Elblążanie byli lepsi w każdym elemencie gry i nawet grając w osłabieniu nie mieli problemów z przedarciem się przez defensywę rywala. W 55. minucie, przy stanie 32:17, szkoleniowiec przyjezdnych poprosił o czas. Po wznowieniu gry Marcin Jaśkowski szczęśliwie trafił do siatki gospodarzy. Jak się później okazało, było to ostatnie trafienie gorzowian w tym meczu. Elblążanie punktowali jeszcze trzykrotnie i po 60 minutach gry to oni mogli się cieszyć z wysokiego zwycięstwa 35:18.
Wójcik Meble Elbląg - GSPR Gorzów Wlkp. 35:18 (15:11)
Wójcik: Wróbel, Krawczyk - Michałów 8, Spychalski 5, Ośko 4, Dawidowski 3, Lipczyński 3, Dukszto 2, Gryz 2, Maluchnik 2, Szczepański 2, Długosz 1, Grablewski 1, Lewandowski 1, Fonferek 1, Nowakowski.
Kary: 14 minut
Karne: 4/4
GSPR: Głośniak, Nowicki, Biedrawa - Wolski 5, Jaśkowski 4, Pieksza 3, Gintowt 3, Baraniak 3, Patalas, Kowalewski, Domagała, Cenin, Wojciechowski, Nieradko.
Kary: 8 minut
Karne: 3/3
Sędziowali: Biernacki-Sulej
Widzów: 150