Bartosz Gościłowicz: Odbiliśmy się od dna

Łodzianie na własnym parkiecie zremisowali z drużyną Śląska Wrocław. Gdzie rozgrywający AZS UŁ PŁ Łódź chciałby widzieć swój zespół na koniec sezonu?

Agnieszka Rutkowska
Agnieszka Rutkowska

Akademicy długo czekali na przerwanie złej passy. Remis AZS UŁ PŁ Łódź z drużyną Śląska Wrocław z pewnością dla łódzkich zawodników smakuje jak zwycięstwo. - Spotkanie z drużyną Śląsk Wrocław miało kilka oblicz. Wszystko zmieniało się jak w kalejdoskopie. Myślę, że w tym meczu odnieśliśmy sukces. Odbiliśmy się od dna, w którym się znaleźliśmy. Po sześciu porażkach z rzędu udało nam się zdobyć punkt i to z takim przeciwnikiem. Myślę, że przed meczem remis braliśmy w ciemno. Z przebiegu spotkania można by się zastanawiać, czy rzeczywiście tak by było. Ale na pewno ten remis należy uznać jako sukces. Dzięki temu święta będą dla nas spokojniejsze. Z pewnością przystąpimy do nich w lepszych nastrojach - powiedział Bartosz Gościłowicz.

Łodzianie podczas meczu z wrocławianami prowadzili grę bardzo mądrze, szanowali piłkę. Byli też dobrze przygotowani od strony taktycznej. - Przewidywaliśmy co drużyna ze Śląska może grać i ten scenariusz się sprawdził. Byliśmy przygotowani do tego spotkania dlatego udało nam się zdobyć punkt - przyznaje łódzki zawodnik.

Bartosz Gościłowicz rozgrywający AZS UŁ PŁ Łódź bardzo dobrze prowadzi grę w swojej drużynie Bartosz Gościłowicz rozgrywający AZS UŁ PŁ Łódź bardzo dobrze prowadzi grę w swojej drużynie
W drużynie AZS UŁ PŁ Łódź do wykonywanie rzutów karnych dedykowany jest Bartosz Gościłowicz. Łódzki rozgrywający zdradza nam co jest niezbędne do zdobycia bramki w takiej sytuacji. - Przy wykonywaniu rzutu karnego patrzy się przede wszystkim na zachowanie bramkarza. Na pewno w głowie pojawiają się pomysły jak rzucić. Trzeba przewyższyć techniką bramkarza i wtedy sukces murowany - wyjaśnia szczypiornista. Podopieczni Stanisława Mijasa podczas rozgrywania pierwszej rundy z pewnością zaskoczyli wielu. Momentami byli typowani jako czarny koń I ligi. Łódzkiej drużynie na pewno nie brakuje ambicji, woli walki ale również pokory. - W przyszłej rundzie zamierzamy walczyć o pozycje w środku tabeli. Nie porywamy się na awans tak jak wielu nam wróżyło. Chcemy spokojnie utrzymać się w pierwszej lidze i zapewnić sobie tę stabilność trochę wcześniej niż w ostatnich kolejkach - skromnie przyznaje łódzki rozgrywający.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×