Dowodem na to ma być łatwe przebrnięcie naszych rodaczek przez preeliminacje do mistrzostw świata. W fazie play-off kwalifikacji do mundialu Polki zagrają w czerwcu dwumecz ze Szwecją. Kim Rasmussen jest optymistą przed tymi pojedynkami.
- Szwecja ma dobry zespół. Jednak wszystkie potencjalne rywalki posiadają silne kadry. Spotkamy się ze szwedzką drużyną w czasie, kiedy musi ona odnaleźć odpowiedni styl gry pod wodzą nowego selekcjonera. Oczywiście daje to nam możliwość zakwalifikowania się do finałowego turnieju mistrzostw świata, który zostanie rozegrany w przyszłym roku w Serbii - powiedział duńskim mediom Rasmussen.
Szkoleniowiec nie ukrywa, iż wiele czasu spędza w podróży i jest w związku z tym bywalcem hoteli w całej Europie,a rodzina często go długo nie widuje. Jednak z drugiej strony Duńczyk mimo wszystko odczuwa ogromny zapał.
- Muszę szczerze przyznać, iż mam już dosyć lotnisk, lecz jest to rekompensowane przez ekscytującą pracę. Mogę bowiem widzieć, że moje pomysły odnoszą sukcesy w postaci wyników - stwierdził Rasmussen , który ujawnił, iż nie ma takiej bariery językowej jak dawniej w kontaktach z Polkami. Duński trener zapewnił, że opanował już pewien zasób słów z naszego języka.