Madziary nie mieli większych problemów z ograniem zespołu, który dzień wcześniej nie dał rady biało-czerwonym. Węgrzy już do przerwy prowadzili różnicą trzech bramek i w drugiej części meczu spokojnie kontrolowali wynik. W zespole Petera Davida najskuteczniejszy był Martin Stranovsky. W ekipie Mocsaia ciężar zdobywania bramek rozłożył się na cały zespół, a prym w węgierskiej drugiej linii tradycyjnie wiedli Gabor Csaszar oraz Laszlo Nagy.
- W ramach przygotowań do mistrzostw świata rozegraliśmy pięć meczów w ciągu dwóch tygodni. W starciu ze Słowakami o końcowym wyniku zadecydowało to, że lepiej od rywala wytrzymaliśmy ciężar tego meczu pod względem fizycznym - nie krył po końcowym gwizdku, cytowany przez oficjalną stronę internetową węgierskiej federacji, szkoleniowiec Madziarów.
Kluczem do wygrania niedzielnego spotkania była ponadto postawa formacji defensywnej. - Przeciwstawiliśmy rywalom prawdziwą ścianę, a dobrą pracę między słupkami wykonali Peter Tatai i Roland Mikler. W ataku też prezentowaliśmy się nieźle - podsumowuje Mocsai. Jego zespół zakończył Turniej Noworoczny na drugiej lokacie. To najgorszy wynik Węgrów od 2009 roku, trzy ostatnie imprezy kończyły się bowiem wygranymi Madziarów.
Słowacja - Węgry 25:31 (12:15)
Słowacja:
Stochl, Paul, Antl, Dudas, Duris 2, Guzy 4, Kalafut 1, Kucharik 1, Mazar 4, Mikeci, Polakovic, Rabek 1, M. Stranovsky 8, Urban, Vadkerti, Volentics 4.
Węgry: Tatai, Mikler, Liszkai, Ancsin 1, Császár 3, Grebenár, Harsanyi 5, Ivancsik 2, Krivokapic, Lekai 3, Mocsai 1, K. Nagy 4, L. Nagy 3, Putics 2, Schuch 1, Szollosi 2, Vadkerti 1, Zubai 3.
M | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Polska | 3 | 2 | 1 | 0 | 82:76 | 5 |
2 | Węgry | 3 | 1 | 2 | 0 | 86:80 | 4 |
3 | Słowacja | 3 | 1 | 0 | 2 | 80:83 | 2 |
4 | Czechy | 3 | 0 | 1 | 2 | 74:83 | 1 |