Bartłomiej Jaszka: Defensywa na duży plus

Środkowy rozgrywający polskiej reprezentacji ocenił występ biało-czerwonych na turnieju w Czechach. - Plusem na pewno jest obrona, z której możemy być zadowoleni - stwierdza Jaszka.

W ocenie 29-letniego rozgrywającego to właśnie postawa w defensywie była najmocniejszą stroną polskich szczypiornistów podczas zeszłotygodniowego turnieju. - Ważne, że obrona funkcjonowała dobrze nie tylko w jednym, ale w różnych ustawieniach, zwłaszcza na środku - zauważa "Jacha", zdradzając: - Stanowimy zespół, pomagamy sobie. Jak jeden wychodzi, drugi go ubezpiecza.

Rozgrywający Füchse Berlin szczerze przyznaje ponadto, że zaskoczyła go dobra gra w ofensywie. - Aż sam się trochę dziwię, ale do plusów trzeba też zaliczyć naszą grę w ataku. Zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę, że gry ofensywnej praktycznie nie ćwiczyliśmy na treningach - wyjawia Jaszka, dodając: - Ważne też, że w ataku była dyscyplina. Graliśmy przeważnie do pewnej piłki, spokojnie, nie podpalaliśmy się.

Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów szczypiorniaka! Kliknij i polub nas.

W beczce miodu odnaleźć można jednak łyżkę dziegciu - mowa o utraconym w ostatnich sekundach zwycięstwie w pierwszym spotkaniu z reprezentacją Węgier. - Ta sytuacja daje nam do myślenia, bo w turnieju jeden punkt może przesądzić o naszym być albo nie być - trafnie zauważa Jaszka. Czy w hiszpańskim turnieju Polacy nie powtórzą takiego błędu?

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Źródło artykułu: