2013 rok miał przynieść piłkarkom ręcznym Piotrcovii upragniony marsz w górę tabeli. - Mamy wiele spotkań u siebie i postaramy się w nich zdobyć tyle punktów aby nie martwić się o utrzymanie w lidze - te słowa powtarzały jak mantrę. Piotrkowianki przegrały jednak dwa pierwsze styczniowe mecze (ze Startem Elbląg i Politechniką Koszalin) i zostały wyprzedzone w tabeli przez Aussie Sambor Tczew.
- Dlaczego przegrałyśmy? Przyznam się szczerze, że to pytanie zadajemy sobie w każdy poniedziałek. Trudno jest niestety znaleźć odpowiedź. Gdybyśmy znały tę odpowiedź to z pewnością nie byłybyśmy teraz tam gdzie jesteśmy. Uważam, że kadrowo wcale nie zasługujemy na to ostatnie miejsce. Nasza gra momentami nie wygląda źle. Czegoś jednak zawsze brakuje i w efekcie przegrywamy mecz za meczem - powiedziała po spotkaniu z Politechniką Koszalin jedna z najbardziej doświadczonych piotrkowskich zawodniczek Agata Wypych.
Piotrcovia na tym etapie rozgrywek (początek drugiej rundy sezonu zasadniczego) nigdy jeszcze nie zajmowała ostatniego miejsca w tabeli. W całej 26-letniej historii występów w najwyższej klasie rozgrywkowej widmo spadku z ligi nie zajrzało piotrkowiankom jeszcze tak głęboko w oczy.
- My jeszcze z tej ligi nie spadłyśmy. Owszem straciłyśmy już właściwie szanse awansu do fazy play-off, ale na pewno walczyć będziemy do końca. Przed nami w sezonie zasadniczym jest jeszcze kilka spotkań, w których musimy powalczyć o punkty - dodaje Wypych.
Piotrcovia w meczu 15. kolejki zagra ponownie przed własną publicznością. W sobotę (19 stycznia) zmierzy się z KSS Kielce. Tydzień później piotrkowską drużynę czeka być może najważniejsze spotkanie w drugiej fazie sezonu zasadniczego. Zespół Inny Krzysztoszek zagra w Tczewie z Aussie Samborem, którego w pierwszej rundzie pokonał przed własną publicznością 28:26.
Niebieskie pna sie w gore tabeli!!