Biało-czerwoni w ostatnim meczu fazy zasadniczej mistrzostw świata pokonali Koreę Południową. Polacy byli zespołem lepszym i dwa punkty zgarnęli zasłużenie, gra naszego zespołu daleka była jednak od perfekcji. Nie udało się ponadto zrealizować celu, jakim było wygranie sobotniego spotkania różnicą wyższą niż dziesięć bramek, co nieznacznie zwiększyłoby szanse naszej drużyny na pierwsze miejsce w grupie.
- [color=#000000]Źle weszliśmy w ten mecz, a nasz obrona w pierwszych minutach nie prezentowała się najlepiej - przyznaje Biegler. Zdaniem doświadczonego szkoleniowca znacznie lepiej było za to w ataku i ta dobra gra ofensywna była kluczem do sukcesu, bo skuteczność pod bramką rywali uniemożliwiła Koreańczykom wyprowadzanie kontr.
- [/color]Straciliśmy w grupie dwa punkty, mamy na swoim koncie osiem. Uważam, że to dobry wynik - nie kryje selekcjoner biało-czerwonych.[color=#000000] Biegler doskonale zdaje sobie jednak też sprawę z tego, że przed jego zespołem wciąż wiele do zrobienia. - Musimy popracować nad kilkoma elementami. Pamiętajmy, że budujemy drużynę na przyszłość - podsumowuje niemiecki szkoleniowiec.
[/color]