Wicemistrzowie Polski, aby mieć szansę zakończenia ligowych rozgrywek na 1. miejscu nie mogą sobie pozwolić na stratę punktów w pojedynku z teoretycznie słabszym rywalem. W pierwszej rundzie Nafciarzom przydarzyły się słabsze występy. W obliczu konieczności rywalizacji na dwóch frontach pojawia się obawa o lekceważenie ligowych rywali.
- Rozmawialiśmy sporo o koncentracji w poszczególnych meczach. Moi podopieczni muszą patrzeć na to w ten sposób, aby każdy dał z siebie wszystko przez 40 minut w meczu. Wtedy możemy zastosować odpowiednią rotację składem i utrzymać jednakowy poziom od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego. Przestrzegam ich przed myśleniem, że "dzisiaj oszczędzę siły, bo za trzy dni mamy ważniejsze spotkanie". Takie kalkulowanie może się dla nas źle skończyć - powiedział Lars Walther na łamach oficjalnej strony Orlen Wisły Płock.
W drugiej części sezonu Nafciarze zamierzają zaprezentować jeszcze lepszą grę niż dotychczas. - Na każdej pozycji jest jakiś ukryty potencjał. Liczę, że zawodnicy dodadzą od siebie coś jeszcze, bo jestem przekonany, że stać ich na to, aby grać jeszcze lepiej. Cały czas powtarzam, że jesteśmy zespołem i musimy grać, jak zespół. Budujące było pierwsze spotkanie w poniedziałek, kiedy wszyscy wrócili do treningów. Atmosfera była niesamowita. To przełożyło się na naprawdę szybkie tempo naszych treningów - dodał szkoleniowiec.
Lars Walther: Na każdej pozycji jest jakiś ukryty potencjał
W niedzielę Orlen Wisła Płock zainauguruje drugą część sezonu. Przed Nafciarzami bardzo pracowity okres, związany z rywalizacją w PGNiG Superlidze i Pucharze EHF.
Źródło artykułu: