Ostatnie wydarzenia w Płocku wciąż dostarczają sporo emocji, niestety nie stricte sportowych. Głos w sprawie meczu Orlen Wisły Płock z Piotrkowianin Piotrków Trybunalski zabrał Marin Sego. - Zespół był po rozgrzewce, prezentacji, a wszystko było gotowe do rozpoczęcia meczu. Potem przyszedł delegat z informacją, że zespół medyczny spóźnił się 15 minut i 10 sekund - powiedział chorwacki bramkarz w rozmowie z portalem hrsport.net.
- W istocie te dziesięć sekund dało drużynie przeciwnej prawo wyboru, czy chcą grać mecz czy też nie. Zadecydowali, że nie chcą grać. Dla nas jako sportowców było to niewiarygodne i szokujące. Postąpili niesportowo -
dodał.
Bramkarz Nafciarzy odniósł się również do pojedynku z Elverum Handball ramach Pucharu EHF, wygranego przez Nafciarzy 27:25. - Początek meczu w Norwegii nie poszedł po naszej myśli. Elverum gra bardzo ładny handball, solidnie w obronie, a nasze błędy zamieniali na kontrataki. Po przerwie poprawiliśmy grę w obronie i to pozwoliło nam rozstrzygnąć mecz na naszą korzyść - oznajmił.