Pierwsze pięć minut nie zapowiadało późniejszego obrotu sprawy. W tym czasie piłka do siatki trafiała tylko trzykrotnie, w czym duża zasługa bramkarza miejscowych Remo Quadrelliego, który obronił dwie sytuacje sam na sam ze skrzydłowymi "Lisów" - Ivan Nincevicem oraz Johannesem Sellinem. Mimo tych zaprzepaszczonych szans, po chwili goście z Berlina opanowali sytuację i stopniowo zaczęli udowadniać swoją wyższość. Ich największą bronią były szybkie wznowienia oraz kontrataki, z których zatrzymaniem gracze Kadetten zupełnie sobie nie radzili. Kolejne trafienia zaliczali Nincević, Sellin oraz kołowy Torsten Laen (7:12).
Gospodarze wzięli się do pracy, gdy berlińczycy występowali najpierw w pojedynczym, a zaraz potem w podwójnym osłabieniu. Okres gry w przewadze miejscowi wygrali 4:1, dzięki mądremu, szerokiemu graniu ze skrzydłowymi - Nikiem Tomincem oraz Andriją Pendicem (10:12). W tym momencie o czas poprosił trener gości Dagur Sigurdsson i od tej chwili jego zespół powrócił na właściwe tory. Bezlitosny i nieomylny w kontratakach był Sellin, a prawdziwą "wisienką na torcie" był gol zdobyty przez "Lisy" w ostatniej akcji pierwszej połowy. Iker Romero popisał się fantastycznym trafieniem z rzutu wolnego bezpośredniego, trafiając idealnie w okienko szwajcarskiej bramki.
Na początku drugiej części meczu Fuechse dokonało zmian na prawym skrzydle i rozegraniu, jak również w bramce. Początkowo roszady te nie były do końca trafione, a najbardziej zawodził Mark Bult, nie dając zespołowi nic w ofensywie, a na dodatek marnując karnego. Z drugiej strony, do berlińskiej siatki trafiali kolejni zawodnicy z Schaffhausen, niwelując stratę gospodarzy do trzech bramek (20:23). Taka różnica w wyniku utrzymywała się przez dłuższą chwilę, dopóki sygnału do ataku nie dał Sven-Soren Christophersen. Jego dwa trafienia pozwoliły ponownie uzyskać "Lisom" bezpieczniejszą przewagę (25:30). Z akcji na akcję coraz lepiej między słupkami spisywał się po ich stronie Petr Stochl. W 54. minucie goście prowadzili już ośmioma bramkami (29:37) i mimo dekoncentracji w ostatnich chwilach rywalizacji ich wygrana pozostała niezagrożona.
Po obu stronach nie zabrakło polskich akcentów. W zespole Kadetten na chwilę na boisku pojawił się doświadczony lewoskrzydłowy Leszek Starczan, zdobywając jedną bramkę. Z kolei Bartłomiej Jaszka przez większość meczu kierował ofensywnymi poczynaniami Fuechse i wywiązywał się z tego bardzo dobrze, trafiając do siatki przeciwnika 6 razy.
Kadetten Schaffhausen - Füchse Berlin 35:40 (16:21)
Najwięcej bramek: dla Kadetten - Andrija Pendic 8, Christian Dissinger, Nik Tominec - obaj po 6; dla Fuechse – Ivan Nincevic 8, Bartłomiej Jaszka, Torsten Laen - obaj po 6.
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Dinamo Bukareszt | 10 | 7 | 0 | 3 | 293:280 | 14 |
2 | Orlen Wisła Płock | 10 | 7 | 0 | 3 | 278:250 | 14 |
3 | Elverum Handball | 10 | 6 | 1 | 3 | 278:272 | 13 |
4 | Abanca Ademar Leon | 10 | 5 | 2 | 3 | 252:251 | 12 |
5 | Riihimaeki Cocks | 10 | 2 | 2 | 6 | 246:269 | 6 |
6 | Wacker Thun | 10 | 0 | 1 | 9 | 268:293 | 1 |