Wicemistrzynie kraju już trzeci raz w sezonie staną twarzą w twarz z drużyną Jensa Steffensena. Za każdą z drużyn przemawiają pewne argumenty. Gospodynie turnieju mają przewagę własnego parkietu, natomiast podopieczne trener Bożeny Karkut - przewagę psychiczną, gdyż zanotowały w lidze ze swoim pucharowym rywalem dwa pewne zwycięstwa.
Ekipa KGHM Metraco Zagłębia Lubin jest bojowo nastawiona i jedzie na Pomorze odnieść kolejne zwycięstwo. – Wyjdziemy zmobilizowane na parkiet. Chcemy wygrać i awansować do finału. Pamiętamy o naszych dwóch wysokich zwycięstwach, ale wiemy także, że będzie to zupełnie inny mecz. Czeka nas ciężkie zadanie, ale każda z drużyn ma podobne szanse – powiedziała szkoleniowiec Miedziowych.
W drugiej parze turnieju Final Four SPR Lublin zmierzy się z KPR Ruchem Chorzów. Niebieskie nie wyrastają na faworyta tego pojedynku, ale deklarują, że dadzą z siebie wszystko i na pewno pokażą na co je stać. - Zespół z Chorzowa nie ma nic do stracenia. Na pewno nie można ich lekceważyć – skomentowała Kaja Załęczna, skrzydłowa KGHM Metraco Zagłębia Lubin.