Po dwóch słabych występach i porażkach w rozgrywkach Pucharu EHF szczypiorniści Orlen Wisły Płock mają nad czym myśleć. Forma Nafciarzy daleka jest od tej prezentowanej jesienią. Trener Lars Walther i jego podopieczni nie mają jednak zbyt wiele czasu na rozpamiętywanie porażek, już w środę czeka ich następne spotkanie. Aktualna dyspozycja płocczan nie napawa optymizmem przed kolejnymi meczami w europejskich pucharach oraz "świętą wojną".
- W pierwszej kolejności do poprawy jest atak, bo za bardzo się w tym elemencie męczymy. Może nie gramy źle, ale na pewno lepiej nam to wszystko wychodziło na jesieni. Teraz teoretycznie powinno to wyglądać jeszcze lepiej, bo się dotarliśmy, doszlifowaliśmy to, co wypracowaliśmy wcześniej, ale rzeczywistość pokazuje co innego. Szukamy przyczyn takiego stanu rzeczy, tego złotego środka. Każdy chce grać jak najlepiej, ale nam po prostu nie wychodzi - powiedział Adam Wiśniewski na łamach oficjalnej strony Orlen Wisły Płock.
Adam Wiśniewski: Nie gramy źle
Adam Wiśniewski liczy, że najgorsze chwile Orlen Wisła Płock ma już za sobą. Po ostatnich kiepskich występach konieczna była męska rozmowa. - Musieliśmy dogadać pewne niuanse - powiedział skrzydłowy.