Starcie w SAP Arena było największym hitem 23. serii spotkań Bundesligi. Obie drużyny od samego początku nie przebierały w środkach, o czym najlepiej świadczy fakt, że już po niespełna dziesięciu minutach pojedynku sędziowie pokazali aż cztery żółte kartki.
W 20. minucie po trafieniu obrotowego Rhein-Neckar Lowen, Bjarte Myrhola na tablicy był remis 9:9. Jak się okazało po raz ostatni. Przewaga podopiecznych Martina Schwalba systematycznie się powiększała głównie za sprawą dobrze dysponowanego w bramce Johannesa Bittera. Hamburczycy do szatni schodzili z bezpieczną zaliczką - 17:13 (30').
Po zmianie stron HSV Hamburg rozwiał wszelkie wątpliwości. Gdy dwadzieścia minut przd końcową syreną Fredrik Petersen trafił na 24:15 kibice w Mannheim zaniemówili. W SAP Arena zapowiadało się na pogrom. Mistrzowie Niemiec z 2011 roku utrzymywali bezpieczną przewagę, a zabójczą skutecznością imponował Hans Lindberg oraz Domagoj Duvnjak.
Dominacja HSV nie podlegała jakiejkolwiek dyskusji. Hamburczycy w pewnym stylu pokonali RNL 34:28, a cztery bramki dorzucił Marcin Lijewski.
Rhein-Neckar Löwen - HSV Hamburg 28:34 (13:17)
Najwięcej bramek: dla RNL - Stefan Sigurmannsson 7, Andy Schmid 6, Bjarte Myrhol 5; dla HSV - Hans Lindberg 8, Domagoj Duvnjak 7, Igor Vori 5, Marcin Lijewski 4.