Olimpia-Beskid wskazała miejsce Ruchowi - relacja z meczu KPR Ruch Chorzów - Olimpia-Beskid Nowy Sącz

Po kapitalnej drugiej połowie Olimpia-Beskid Nowy Sącz pokonała w Chorzowie Ruch i niemal zapewniła sobie awans do fazy play-off. Szansę na ósemkę straciły za to Niebieskie.

Tomasz Boryn
Tomasz Boryn

Spotkanie lepiej rozpoczął Ruch, który po dwustu sekundach gry prowadził 3:0. Goście zabrali się wtedy do odrabiania strat. Ta sztuka udała im się w 10. minucie, gdy Joanna Gadzina zdobyła bramkę na 6:6. Następnie to Niebieskie z powrotem przejęły inicjatywę. Trafienie dające prowadzenie czterema golami zdobyła w 24. minucie Joanna Rodak, która rozegrała całe spotkanie w zastępstwie za niezdolną do gry Monikę Migałę. Rodak zdobyła przeciwko Olimpii cztery bramki, ale zmarnowała kilka wybornych sytuacji, a po spotkaniu sporo zastrzeżeń do młodej skrzydłowej miał Zenon Łakomy. Chodziło mu głównie o grę obronną, ponieważ grająca po przeciwnej stronie Gadzina zdobyła osiem bramek. Do przerwy prowadziły miejscowe 16:13.

Początek drugiej połowy nie zmienił obrazu gry z pierwszej części. Trzybramkowa przewaga Ruchu utrzymywała się do 38. minuty, gdy Kinga Grzyb zdobyła bramkę z karnego. Wtedy na boisku doszło do prawdziwej rewolucji. Niebieskie nie zdobyły bramki przez kolejnych siedemnaście minut, a nowosądeczanki w tym czacie zdobyły aż dziewięć goli. Świetnie spisywała się Agnieszka Podrygała, autorka sześciu trafień. Chorzowianki zdziwione swoją nieporadnością uciekały od odpowiedzialności i każda podawała piłkę partnerce, byleby tylko nie rzucać w kierunku bramki przeciwniczek. Arbitrzy spotkania nie mieli wyboru i musieli przerywać pasywną grę gospodyń. Olimpia-Beskid wykorzystywała to niemiłosiernie raz po raz kontrując rywalki.

Warto dodać, że w sobotnie popołudnie po raz pierwszy od niemal roku na parkiecie pojawiła się rozgrywająca Marlena Lesik, która zdobyła bramkę oraz wywalczyła rzut karny. Na niewiele się to jednak zdało, gdyż chorzowianki przegrały ostatecznie spotkanie 25:29. – Myślę, że możemy się już cieszyć z awansu, Start już nas raczej nie przeskoczy - mówiła uradowana po spotkaniu Lucyna Zygmunt, trenerka Olimpii-Beskidu. W zupełnie innych nastrojach byli działacze Ruchu, którzy nie kryją swojego niezadowolenia z wyników osiąganych przez chorzowianki. Niewykluczone, że w Chorzowie dojdzie wkrótce do małego trzęsienia ziemi.

KPR Ruch Chorzów - MKS Olimpia-Beskid Nowy Sącz 25:29 (16:13)
Ruch: Wąż - Pieniowska 3, Jasinowska 3, Lanuszny 3, Rodak 4, Grzyb 4, Sucheta, Rzeszutek 1, Jovović 6. Lesik 1.
Kary: Pieniowska, Jasinowska
Karne: 5/5

Olimpia: Kozieł, Nosal, Szczurek –- Płchata 6, Leśniak 1, Moskal, Gadzina 8, Szczecina 3, Panasiuk 5, Rączka, Maślanka, Podrygała 6.
Kary: Leśniak, Gadzina, Szczecina, Rączka.
Karne: 1/1

Widzów: 185

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×