Siedmiobramkowa porażka z I rundy rozgrywek mocno siedziała w głowach kieleckich szczypiornistów. Okazję do zrewanżowania się płockiemu zespołowi podopieczni Bogdana Wenty wykorzystali perfekcyjnie. - Pokazaliśmy, że mimo porażki w pierwszym meczu możemy się podnieść. Odrobiliśmy pracę domową i zagraliśmy bardzo dobre zawody - stwierdza jeden z liderów mistrzów Polski, Krzysztof Lijewski.
Prawy rozgrywający Vive Targów zwraca uwagę na świetny początek spotkania w wykonaniu kieleckiej ekipy: - Od początku spotkania wzięliśmy sprawy w swoje ręce. Graliśmy agresywnie w obronie, zatrzymaliśmy Toromanovicia, który w pierwszym meczu wyrządził nam sporo krzywdy.
W ocenie Lijewskiego kluczem do wygrania sobotniego starcia była jednak determinacja: - Chcieliśmy zmazać plamę z pierwszej rundy, mieliśmy wiekszą wolę wygrania. Chcieliśmy zrehabilitować się przede wszystkim kibicom, którzy byli naszym kolejnym zawodnikiem w sobotnim meczu. To zwycięstwo dedykujemy też im - stwierdza "Lijek".
AVE PETRA