Chrobry wraca do gry - relacja z meczu MMTS Kwidzyn - Chrobry Głogów

MMTS Kwidzyn w tym roku zawodzi. W niedzielę podopieczni Krzysztofa Kotwickiego niespodziewanie musieli uznać wyższość niżej notowanego Chrobrego Głogów i spadli w ligowej klasyfikacji o 1 pozycję.

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz

MMTS Kwidzyn do niedzielnego spotkania przystąpił bez kontuzjowanego Roberta Orzechowskiego oraz Przemysława Rosiaka. Na parkiecie tylko na chwilę pojawił się Tomasz Klinger, który w ostatnim czasie również uskarżał się na problemy zdrowotne. W zespole Chrobrego zabrakło natomiast Adama Świątka oraz Jakuba Łucaka.

Piłkarze ręczni z Głogowa spotkanie rozpoczęli bardzo dobrze, w ich grze widoczna była nadzieja na korzystny rezultat. Zmiana na stanowisku trenera pozytywnie podziałała na morale drużyny, która odzyskała wiarę we własne umiejętności. Widać to już było we wcześniejszych spotkaniach. Od początku meczu nieznaczną inicjatywę posiadali goście, to zespół MMTS-u musiał gonić wynik. Na parkiecie widoczny był brak Roberta Orzechowskiego. Zastępujący go Kamil Sadowski spisuje się całkiem nieźle, jednak "Orzech" był prawdziwym liderem drużyny. W zespole Chrobrego dobrze spisywał się Michał Bednarek, który odważnie forsował obronę rywali. W odpowiedzi pojedynczymi udanymi akcjami popisywali się Michał Adamuszek i Antoni Łangowski. Po wyrównanej pierwszej połowie goście z Dolnego Śląska zeszli do szatni z zaliczką jednej bramki (16:15).

Drugą połowę dobrze rozpoczęli kwidzynianie, którzy zdołali objąć prowadzenie. Goście z Głogowa szybko jednak odzyskali inicjatywę. Po udanych zagraniach w obronie głogowianie dobrze organizowali kontratak, łatwe bramki Dominika Płócienniczaka i Michała Wysokińskiego sprawiły, że podopieczni Krzysztofa Przybylskiego odskoczyli na trzy trafienia (21:18). Chrobry mógł wypracować wyższe prowadzenie, jednak kilka kontrataków zniweczył brak dokładności. Dobra postawa w bramce Krzysztofa Szczecini oraz przebudzenie na rozegraniu Macieja Mroczkowskiego dały kwidzynianom nadzieję na korzystny rezultat. W 50. minucie MMTS przegrywał tylko jedną bramką (25:26).

W końcówce na wysokości zadania stanęli Maciej Ścigaj oraz Mariusz Gujski, którym w decydujących momentach ręka nie zadrżała. To właśnie trafienie rozgrywającego po indywidualnej akcji przesądziło o triumfie gości. Swoją cegiełkę do wiktorii Chrobrego dołożył także Sebastian Zapora, który wygrał pojedynek na linii siedmiu metrów z Michałem Daszkiem, popisując się fantastyczną paradą. Zespół Krzysztofa Kotwickiego pakiet opuszczał z opuszczonymi głowami, to kolejna porażka kwidzynian po zaciętym spotkaniu. W końcówce po raz kolejny graczom MMTS-u zabrakło zimnej krwi.

MMTS Kwidzyn - Chrobry Głogów 30:32 (15:16)

MMTS: Szczecina, Suchowicz – Pacześny 1, Klinger, Mroczkowski 6, Peret 1, Sadowski 5, Adamuszek 2, Nogowski 1, Seroka, Łangowski 5, Daszek 8, Rombel 1.
Kary: 4 minuty.

Chrobry
: Zapora, Stachera, Kapela – Jankowski 2, Bednarek 5, Płócienniczak 3, Świtała 4, Mochocki, Kuta 2, Gujski 3, Płaczek 4, Wysokiński 2, Czekałowski, Ścigaj 7.
Kary: 6 minut.

Widzów: ok. 1000.
Sędziowie: Budziosz-Olesiński. Delegat: Cieśliński Ireneusz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×