- Pierwsza sprawa jest następująca - zbytnia nerwowość. Poza tym bramkarki. Nie można wpuszczać bramek z zerowego konta w końcówce meczu! Ola Baranowska nie spełniała moich oczekiwań - powiedział trener Carlos-Astol Jelenia Góra, Zdzisław Wąs.
- Tu wprowadziła się nerwowość, bo do tej pory jeśli któraś zawodniczka popełniała błędy to graliśmy skrzydłem, które zawsze było bardzo silnym punktem naszego zespołu. Tutaj skrzydła praktycznie nie istniały - to dla trenera była główna przyczyna porażki.
A co do powiedzenia ma na temat najbliższego meczu z SPR Asseco BS Lublin: - Oczywiście musi być walka!