W sobotę w Radomiu dojdzie do pojedynku dwóch AZS-ów. Gospodarz, zajmujący obecnie ósme miejsce w tabeli z dorobkiem osiemnastu punktów, podejmie najsłabszy zespół grupy B, AWF Biała Podlaska, mający zaledwie 7 "oczek" na koncie. Pierwsze starcie obu ekip zakończyło się pewnym, siedmiobramkowym zwycięstwem podopiecznych Romana Trzmiela. Inny wynik niż zwycięstwo Uniwersytetu Technologiczno-Humanistycznego będzie dużą niespodzianką, by nie powiedzieć - sensacją.
Co prawda ostatnie spotkanie, z Olimpią Piekary Śląskie, rozegrane na wyjeździe, zakończyło się porażką radomian, ale tamta konfrontacja to już przeszłość. Akademicy mieli sporo czasu na poprawę swojej gry i teraz koncentrują się tylko na sobotnim meczu (początek o godz. 18). - Dwa tygodnie przerwy na pewno nam pomogły. Zawodnicy się zregenerowali, nabrali świeżości - potwierdza szkoleniowiec.
Doświadczony opiekun nie narzeka na sytuację kadrową. Prowadzona przez niego drużyna powinna przystąpić do najbliższego boju w pełnym składzie. Własna hala będzie atutem UT-H, co potwierdził chociażby mecz z ŚKPR-em Świdnica w Radomiu, zakończony wygraną gospodarzy. AWF po raz ostatni wywiózł komplet punktów z obcego terenu pod koniec stycznia, gdy ograł ASPR Zawadzkie 32:30.