Od początku spotkania, zawodnicy obu drużyn postawili na atak. W konsekwencji po bramce Łukasza Rogulskiego w 13. minucie, Wybrzeże prowadziło już 11:6. Później jednak gdynianie skorzystali na otwartej grze i po trafieniu Stanisława Gębali, w 18. minucie zmniejszyli stratę do trzech bramek. - Zaczęło się łatwo i to nas uśpiło. Zdobyliśmy za mało bramek i za dużo straciliśmy. Dodatkowo w obronie graliśmy zbyt indywidualnie - zauważył Daniel Waszkiewicz.
W międzyczasie kontuzji kolana doznał Damian Karpiński, przez co w kadrze ambitnych zawodników z północy Trójmiasta pozostało do końca spotkania zaledwie dziewięciu szczypiornistów. - U nas szwankowało zdrowie. Zagraliśmy w bardzo małym składzie osobowym. Kontuzji nabawił się Damian Karpiński i musieliśmy się ratować skrzydłowymi na rozegraniu. W Wybrzeżu grało szesnastu wartościowych zawodników, a w naszej drużynie dwóch zawodników - Radecki i Bronk wróciło po tygodniowym zgrupowaniu narciarskim AWFiS. Mieliśmy więc grać w zaledwie ośmioosobowym składzie. Dobrze, że w ogóle mieliśmy możliwość zmian - zauważył Leszek Elbicki, trener Kar-Do Spójni. Do końca pierwszej połowy żaden zespół nie zdołał już przejąć inicjatywy i po trafieniu najskuteczniejszego w całym spotkaniu Patryka Abrama tuż przed przerwą, Wybrzeże schodziło na nią przy prowadzeniu 19:15.
W drugiej połowie, podopieczni Daniela Waszkiewicza i Damiana Wleklaka potrafili już wyjść na ośmiobramkowe prowadzenie. Od 44. do 56. minuty zdobyli jednak zaledwie jedną bramkę, nie potrafiąc przebić się przez obronę zespołu gospodarzy. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 25:30, który może satysfakcjonować oba zespoły. - Po dobrym początku się rozluźniliśmy. Gdynianie zdobyli kilka bramek i uwierzyli w siebie. Zaczęli nam rzucać bramki. Nie szło nam w obronie, nie byliśmy skuteczni w ataku i wyszło jak wyszło - podsumował Łukasz Rogulski.
Kar-Do Spójnia Gdynia - Wybrzeże Gdańsk 25:30 (15:19)
Składy:
Kar-Do Spójnia: Zimakowski - Nowaliński 5, M.Gębala 5, Wesołek 4 (2 min), Wróbel 3, S.Gębala 2 (2 min), Dorsz 2, Pacholarz 2, Radecki 2 oraz Bronk, Karpiński.
Wybrzeże: Głębocki, Chmieliński - Abram 7, Piętak 5, Rogulski 5 (4 min), Waszkiewicz 5 (2 min), Nilsson 3 (4 min), Sulej 2 (2 min), Mogielnicki 2 (2 min), Jasowicz 1 (2 min) oraz Nidzgorski (2 min), Kondratiuk, Naus.
Przebieg meczu:
I połowa: 0:1, 0:2, 0:3, 1:3, 1:4, 1:5, 2:5, 3:5, 3:6, 4:6, 4:7, 5:7, 5:8, 5:9, 6:9, 6:10, 6:11, 7:11, 8:11, 8:12, 8:13, 9:13, 10:13, 10:14, 11:14, 11:15, 11:16, 12:16, 12:17, 13:17, 13:18, 14:18, 15:18, 15:19.
II połowa: 15:20, 16:20, 16:21, 17:21, 17:22, 17:23, 17:24, 18:24, 18:25, 18:26, 19:26, 19:27, 20:27, 21:27, 22:27, 22:28, 23:28, 23:29, 24:29, 24:30, 25:30.
Kary: Kar-Do Spójnia - 4 min, Wybrzeże - 18 min.
Rzuty karne: Kar-Do Spójnia -2/2, Wybrzeże - 3/3.
Widzów: 230.
Derby Trójmiasta dla gdańszczan - relacja z meczu Kar-Do Spójnia Gdynia - Wybrzeże Gdańsk
Kar-Do Spójnia Gdynia przegrała z Wybrzeżem Gdańsk 25:30. Było to już szóste zwycięstwo gdańskiej drużyny. Warto zauważyć, że gdynianie mierzyli się ze swoimi rywalami w bardzo wąskim składzie.