Edward Strząbała: Nasza gra wcale nie była taka zła

Zespół z Olsztyna w pierwszym meczu sezonu uległ wysoko kwidzynianom. Trener Travelandu, Edward Strząbała uważa jednak, iż wynik nie oddaje przebiegu spotkania. Jego zdaniem zawodnicy z Olszyna zagrali na 30-40 % swoich możliwości. Strząbała zapewnia, iż w kolejnych pojedynkach Traveland powinien prezentować się dużo lepiej.

- Ta nasza gra wcale nie była taka zła, jak można by sądzić po suchym wyniku. Inna sprawa, że chłopcy nie zagrali tego, co ćwiczą na treningach. Było może 30-40 proc, a trzeba było zagrać na 70-80 proc. możliwości. Myślę, że to kwestia tygodnia, dwóch, jak ci chłopcy zaczną się lepiej rozumieć. W piłce ręcznej żeby się rozumieć na boisku, trzeba pograć ze dwa, trzy lata w jednym składzie. Dokonując ewentualnie kosmetycznych zmian. A u nas tych zmian zaszło ostatnio o wiele więcej. Ale nie ukrywam, że przydałaby się jeszcze jedna po to, żeby Piotrek Frelek miał jakiegoś zmiennika na prawym skrzydle. Rozmawiamy z Michałem Bartczakiem z kadry młodzieżowej, który nie zmieścił się w ligowej szesnastce Vive Kielce. No i byłoby świetnie, gdyby te rozmowy zakończyły się powodzeniem - powiedział w wywiadzie dla Gazety Olsztyńskiej trener Travelandu Społem Olsztyn, Edward Strząbała.

- Gdańsk zrobi wszystko, żeby odkuć się za porażkę z Legnicy. Porażkę, która mnie ucieszyła, bo przecież jeszcze niedawno pracowałem w Miedzi. AZS AWFiS ma bardzo ciekawy zespół i u siebie będzie szalenie groźny. No, ale moi chłopcy też chcą się zrehabilitować za przegraną z pierwszej kolejki. Przegraną, która będę się przy tym upierał przytrafiła się nam po niezłym meczu. Najważniejsze, że chłopaki nie pękli i grali tam do końca, choć po wyniku tego nie widać. Proszę być pewnym, że zrobimy wszystko, żeby przywieźć z Gdańska punkty - dodał szkoleniowiec olsztynian.

Komentarze (0)