Licealistki obudziły się zbyt późno - relacja z meczu Słupia Słupsk - SMS Gliwice

Od pierwszych minut swój styl gry narzuciły zawodniczki Słupi Słupsk, które po bramce Karoliny Rolbieckiej w siódmej minucie prowadziły już 7:2. Później zawodniczki gliwickiego liceum zdołały nawet wyrównać wynik spotkania po bramce Patrycji Szyszkowskiej, jednak końcówka pierwszej połowy należała do gospodyń. Gdy Anna Ilska zdobyła na dwie minuty bramkę na 18:11, słupszczanki wyszły na rekordowe w tym spotkaniu siedmiobramkowe prowadzenie. W ostatnich minutach dwa razy rywalki pokonała jednak Szyszkowska, dając nadzieję SMS-owi na drugą połowę.

Prawdziwą królową początku drugiej części gry była Zuzanna Ważna. Zdobyła w krótkim odstępie czasu pięć bramek i SMS Gliwice doszedł rywalki na różnicę dwóch bramek. W końcu jednak znowu uważniej w obronie zagrały gospodynie, które na trzy minuty przed końcem po bramce Kamili Kaczanowskiej prowadziły 30:24 i chyba zbyt szybko uwierzyły, że mecz sam się wygra. Mimo gry bez Zuzanny Ważnej, zawodniczki zespołu gości rzuciły na koniec cztery bramki i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 30:28.

Słupia Słupsk - SMS ZPRP Gliwice 30:28 (18:13)

Składy:

MKS Słupia: Wałcerz, Biernaczyk - Łazańska 10, Ilska 5, Cieśla 5 (2 min), Rolbiecka 4, Borowska 2, Olejarczyk 2 (2 min), Kaczanowska 1, Dominiak 1 oraz Trawczyńska, Winiarska.

SMS ZPRP: Chojnacka, Chodań - Ważna 8 (6 min, cz.k.), Szyszkowska 5, Kozimur 5 (2 min), Kłos 3, Szarawaga 2 (2 min), Tomczyk 2 (2 min), Siemko 1, Nocuń 1, Drażyk 1 oraz Zelek.

Kary: MKS Słupia - 4 min, SMS ZPRP - 12 min (w tym czerwona kartka dla Zuzanny Ważnej z gradacji kar).

Rzuty karne: MKS Słupia - 6/7, SMS ZPRP - 2/5.

Przebieg meczu:

I połowa: 1:0, 1:1, 2:1, 3:1, 3:2, 4:2, 5:2, 6:2, 7:2, 7:3, 8:3, 8:4, 8:5, 8:6, 9:6, 9:7, 9:8, 10:8, 10:9, 10:10, 11:10, 11:11, 12:11, 13:11, 14:11, 15:11, 16:11, 17:11, 18:11, 19:11, 18:12, 18:13.

II połowa: 18:14, 19:14, 19:15, 19:16, 19:17, 20:17, 20:18, 21:18, 21:19, 22:19, 23:19, 24:19, 24:20, 24:21, 25:21, 26:21, 26:22, 27:22, 27:23, 27:24, 28:24, 29:24, 30:24, 30:25, 30:26, 30:27, 30:28.

Widzów: 200.