Już tylko godziny pozostały do rozpoczęcia kielecko-płockiej wojny o tytuł najlepszej drużyny krajowych rozgrywek. W obecnym sezonie drużyny Vive Targi Kielce i Orlen Wisły Płock spotkały się trzykrotnie. W rundzie zasadniczej każda z ekip odniosła zdecydowane zwycięstwo przed własną publicznością, natomiast w finałowym starciu Pucharu Polski na neutralnym terenie po zaciętym pojedynku minimalnie zwyciężyli żółto-biało-niebiescy. - Mecze w tym sezonie pokazały, że atut własnej hali daje przewagę przynajmniej kilku procent. Wygraliśmy w Płocku siedmioma bramkami, a w Kielcach taką samą różnicą pokonało nas Vive - przypomina Michał Kubisztal.
A przewagę w postaci atutu własnego parkietu będzie miała broniąca tytułu mistrzowskiego kielecka drużyna, która ewentualne decydujące piąte starcie rozegra u siebie. W ocenie rozgrywającego Orlen Wisły istotny dla całej finałowej rywalizacji będzie rezultat premierowej potyczki w Kielcach. - Kluczowy będzie pierwszy mecz. Rzucimy na szalę wszystkie siły. Wiemy, że zawodnikom Vive bardzo zależy na szybkim zakończeniu gry w finałach, aby złapać oddech przed Ligą Mistrzów. My i oni zdajemy sobie sprawę z faktu, że mistrzostwo Polski daje przepustkę do gry w tych elitarnych rozgrywkach na następny sezon - zaznacza "Kubeł".