Długo oczekiwany moment wreszcie nadszedł. W sobotę rozpoczyna się Final Four Ligi Mistrzów, w którym po raz pierwszy wystąpi zespół mistrza Polski. Na szczypiornistów Vive Targów Kielce czeka w półfinale wielka Barcelona. Podopieczni nie będą faworytami, ale paradoksalnie może to okazać się ich największym atutem.
Rola "czarnego konia" nie przeszkadza kielczanom, bo w razie porażki nikt nie będzie miał do nich pretensji, oczywiście pod warunkiem, że na parkiecie dadzą z siebie wszystko i będą walczyli do końca. Tego przede wszystkim oczekują od swoich ulubieńców kibice w Kielcach i w całej Polsce. Żółto-biało-niebiescy w Kolonii będą bowiem reprezentować nie tylko swoje miasto, ale też polską piłkę ręczną. - Vive nie jest na straconej pozycji w konfrontacji z wielką Barceloną. Po raz pierwszy w historii polski zespół awansował do Final Four Ligi Mistrzów i nie będzie miał nic do stracenia w Kolonii, a wszystko do wygrania. To Barcelona będzie musiała awansować do finału, bo wszyscy na nią liczą - uważa Eugeniusz Lijewski, ojciec Marcina i Krzysztofa Lijewskich.
Bilans dotychczasowych spotkań Vive z Barceloną wypada zdecydowanie na korzyść Katalończyków. Dwa mecze towarzyskie oba zespoły rozegrały latem 2010 roku w Kielcach. Dwukrotnie lepsi byli wówczas goście. Kolejne dwa pojedynki odbyły się już w ramach fazy grupowej Ligi Mistrzów w listopadzie 2010 roku. Barcelona wygrała w Kielcach 33:26, z kolei mecz w stolicy Katalonii zakończył się podziałem punktów (28:28).
Hiszpanie mają w swoim dorobku aż siedem triumfów w Champions League i są pod tym względem rekordzistami. Po raz ostatni sięgnęli po tytuł w 2011 roku. Kielczanie wypadają pod tym względem bardzo słabo, bo awans do Final Four to jak dotąd ich największy sukces. W Kolonii nie powinno mieć to jednak większego znaczenia, zwłaszcza, że podopieczni Bogdana Wenty stosunkowo niedawno wkroczyli na "salony" i dopiero zaczynają "pisać" swoją historię. - To będzie kulminacyjny moment moich pięciu lat pracy w klubie - przyznaje trener Bogdan Wenta.
Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów szczypiorniaka i nie tylko! Kliknij i polub nas.
W tegorocznych rozgrywkach Ligi Mistrzów podopieczni Xaviera Pascuala wygrali dwanaście spotkań i doznali dwóch porażek - w Berlinie z tamtejszym Füchse (faza grupowa) oraz w ćwierćfinale z Atletico Madryt. Wydaje się, że kluczem do pokonania Barcelony jest powstrzymanie niesamowitego Siarheia Rutenki. Białorusin to najskuteczniejszy zawodnik Dumy Katalonii w Lidze Mistrzów. Na swoim koncie ma 79 bramek. Dla porównania najlepszy egzekutor Vive, Michał Jurecki trafiał do siatki rywali 72 razy. Zapowiada się wiec piękny pojedynek obu graczy.
Do Koloni za zespołem mistrza Polski udała się grupa pół tysiąca kibiców, którzy będą wspierać kieleckich szczypiornistów. Pozostali będą mogli obejrzeć zawody przed telewizorem lub na kieleckim Rynku, gdzie stanie specjalna strefa kibica z dwoma telebimami.
W zależności od wyniku półfinałowego starcia z Barceloną, mistrzowie Polski w niedzielę zmierza się ze zwycięzcą lub przegranym z pary THW Kiel - HSV Hamburg.
Vive Targi Kielce - FC Barcelona Intersport / 01.06, godz. 15.15
Sędziowie: Hlynur Leifsson i Anton Palsson (Islandia).