Marcin Malewski: Dostałem naprawdę dobrą ofertę

Król strzelców pierwszej ligi Marcin Malewski będzie grał jesienią w ekipie Meble Wójcika Elbląg. - To była dla mnie najlepsza opcja - przyznaje były gracz Warmii Olsztyn.

Transfer Malewskiego do Elbląga był sporym zaskoczeniem. Najskuteczniejszy gracz pierwszej ligi miał bowiem na stole także oferty od klubów z ekstraklasy. - Z jednym z prezesów już nawet podaliśmy sobie ręce, ale ostatecznie nie podpisałem kontraktu. Decydujące było to, że nie chciałem tracić zawodowej pracy, a klub z Elbląga dał mi naprawdę dobrą ofertę - nie kryje doświadczony zawodnik w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

31-latek całą swoją dotychczasową karierę spędził w Olsztynie. Skrzydłowy - a momentami także rozgrywający - barw Warmii bronił od 1998 roku, występując w niej zarówno w PGNiG Superlidze, jak i na jej zapleczu. W poprzednim sezonie w dwudziestu czterech meczach zdobył sto pięćdziesiąt cztery bramki, o dziewięć trafień wyprzedzając drugiego w klasyfikacji strzelców Łukasza Cieślaka.

Malewski w ekipie z Elbląga zastąpi Grzegorza Szczepańskiego. Były już gracz Meble Wójcika po czterech latach wrócił do Kwidzyna. Szeregi MMTS-u zasilił także inny szczypiornista szóstej drużyny poprzedniego sezonu pierwszej ligi, Wiktor Jędrzejewski. Zagłębie Lubin wybrał z kolei jeden z najlepszych strzelców ekipy Grzegorza Czapli, Leszek Michałów.

Czy Malewski w Elblągu także będzie miał powody do radości?
Czy Malewski w Elblągu także będzie miał powody do radości?
Komentarze (9)
mj1005
3.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dokladnie, Elblag nie robi problemow zawodnikom ktorzy mają szanse rozwijac sie w ekstraklasie. Szkoda tych co odeszli, moze jeszcze kiedys wroca 
Pan Robert
3.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe. Z jednej strony Elbląg traci trzech czołowych graczy. Wniosek? Problemy z kasą. Z drugiej daje dobrą ofertę dla króla strzelców. Wniosek? Pieniądze są. Jak to więc jest z tym Elblągiem Czytaj całość
avatar
kibic Warmii
3.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Wieloletni kapitan ucieka z "tonącego okrętu" jako pierwszy, w dodatku do odwiecznego rywala - przykre to. Dziękujemy Panie Malewski za grę, poradzimy sobie bez Pana :)