Piekarzanie minione rozgrywki I ligi kończyli do ostatniej kolejki walcząc o utrzymanie ligowego bytu. By w kolejnym sezonie uniknąć podobnej sytuacji, zarząd klubu dokonał kilku ciekawych transferów, sprowadzając m.in. Sebastiana Kickiego, Łukasza Włokę czy Damiana Kowalczyka. To pozwala trenerowi Olimpii z nadzieją upatrywać początku ligowych zmagań.
- Myślę, że będzie nas stać na środek tabeli - przyznaje prowadzący drużynę Sławomir Szenkel, dodając: - To, co więcej uda się nam ugrać będzie nasze. Na pewno będziemy starali się grac jak najlepiej i zająć jak najwyższe miejsce.
Opiekun górnośląskiego klubu jest zdania, że w nadchodzącym sezonie poziom rozgrywek I ligi gr. B stać będzie na niższym poziomie. To wszystko wina kryzysu. - Nie ukrywam, że jak patrzę na ligę, to w zeszłym roku nasza grupa zdecydowanie lepiej się prezentowała. Na wielu z nich swe piętno odcisnęły problemy finansowe i to one bardziej zadecydują o miejscu w tabeli niż umiejętności sportowe - mówi Szenkel.
Szkoleniowiec Olimpii liczy, że w rozgrywkach wystartuje klub z Łodzi, który informował o swoich problemach finansowych. Jeśli Akademików zabrakłoby na pierwszoligowych parkietach, okres przygotowawczy piekarzan wydłużyłby się do dziesięciu tygodni. Olimpia z AZS-em grać ma bowiem w 2. kolejce. - Już teraz jest jedna drużyna mniej, a nie wiadomo jeszcze co z innymi. Najlepiej gdyby liga była pełna, ale jak widać nie ma kutemu chętnych - stwierdza Szenkel.
Zespół z Górnego Śląska przygotowuje się obecnie do nadchodzących rozgrywek I ligi. W środę piekarzanie rozegrają pierwszy sparing. Ich rywalem będzie beniaminek PGNiG Superligi, Gwardia Opole.