Gaz-System Pogoń Szczecin przed sezonem

Portal SportoweFakty.pl przygotował cykl "Przed sezonem", w którym prezentowane będą sylwetki zespołów występujących w PGNiG Superlidze. Poniżej przedstawiamy drużynę Gaz-System Pogoni Szczecin.

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski

Zmiany kadrowe

Po stronie zysków szczeciński klub odnotował tylko dwa nazwiska. Postawiono na zgranie zespołu, co w inauguracyjnym sezonie stanowiło pewien problem ówczesnego beniaminka Superligi Mężczyzn. Hitem było sprowadzenie z białoruskiego SKA Mińsk Siarhei'a Shylovicha, który już w okresie przygotowawczym pokazał, że będzie solidnym wzmocnieniem nie tylko siły ognia gazowników, ale także będzie stanowił ważne ogniwo w grze obronnej. - To jest zawodnik bardzo silny i bardzo dobrze grający w obronie. O to nam chodziło, bo nadal uważamy i to podtrzymujemy, że piłka ręczna to jest obroną - potwierdził atuty swojego nowego zawodnika prezes Gaz-System Pogoni Paweł Biały. Działacze zdecydowali się także sięgnąć po wypożyczonego do HSV Insel Usedom Filipa Kliszczyka, którego z klubem wiąże jeszcze roczny kontrakt, a który ma pomagać na środku rozegrania Michalowi Brunie.
Shylovich jest solidnym wzmocnieniem szczecinian Shylovich jest solidnym wzmocnieniem szczecinian
Co ciekawe w drugą stronę - na wypożyczenie do Ahlbecku, w którym trenerem jest były gazownik Piotr Frelek miał trafić mołdawski bramkarz Eugeniu Andreev. Ostatecznie do takiego "transferu" jednak nie doszło. - Wypożyczenie rzeczywiście było załatwione. Niemcy nie mieli środków, nie wiem. Nie mieliśmy w ogóle informacji od nich w tej sprawie. Andreev po prostu wrócił do treningów z nami i tyle - powiedział trener gazowników Rafał Biały.

Wraz z końcem poprzedniego sezonu z zachodniopomorskim superligowcem pożegnali się Veselin Chakmakov, Szymon Ligarzewski oraz Łukasz Masiak. W przygotowaniach szczecinian nie uczestniczył także ich dotychczasowy kapitan Grzegorz Marcinkian, który postanowił zawiesić sportowe buty na przysłowiowym kołku. - On ma też swoje obowiązki, pracę. Oceniając swoje szanse doszedł do wniosku, że pozostanie przy sporcie, ale jeśli chodzi o takie zawodowe granie, to sobie odpuści. Myślę, że to też jest dobra decyzja - ocenił sternik Pogoni.

W ostatnim etapie przygotowań w drużynie na testach zameldował się 26-letni Chorwat Marijan Basić. - Na pewno jest przygotowany fizycznie. Wiemy, że przez jakiś czas nie miał piłki w rękach i to widać. Jego szanse oceniam 50 na 50 - mówił wówczas o środkowym rozgrywającym trener Biały. Ostateczna decyzja co do przydatności tego szczypiornisty jeszcze nie zapadła.

Spotkania sparingowe

Pogoń rozpoczęła od obozu przygotowawczego w Chociwlu. Pierwsze sparingi drużyna ze Szczecina rozegrała dopiero w Wągrowcu z tamtejszą Nielbą. Jedynie w pierwszym spotkaniu wągrowczanie się postawili. W drugim superligowiec nie miał problemów z odniesieniem przekonującego zwycięstwa. - Obóz w Chociwlu był wprowadzający, natomiast już w Wągrowcu zawodnicy trenowali na całego. Rozegraliśmy dwa dobre sparingi z Nielbą. Do wyników na tym etapie przykładam bardzo małą uwagę, zwłaszcza, że nogi i ręce jeszcze nie słuchały się zawodników, ale cieszą niektóre schematy, zwłaszcza w grze obronnej i przejściu do kontrataków. Super wprowadził się do drużyny Siarhei Shylovich, na pewno będziemy mieli jeszcze wiele pociechy z tego transferu - mówił na łamach oficjalnej strony klubu szkoleniowiec z Grodu Gryfa Rafał Biały.

Pierwszym turniejowym przetarciem Gaz-System Pogoni było to rozegrane w Głogowie. Siódemka z Pomorza Zachodniego w skróconym na jej prośbę turnieju zmierzyła się kolejno z Miedziowymi oraz z gospodarzami - SPR Chrobrym i w obu tych spotkaniach schodziła z parkietu z tarczą. W efekcie to jej przypadł także końcowy sukces. Nie zabrakło również wyróżnień indywidualnych, jak chociażby to dla Pawła Matkowskiego, którego wybrano najlepszym bramkarzem zawodów.

Znacznie silniej obsadzone były gry o Puchar Prezesa MMTS-u w Kwidzynie. Tam faworyt mógł być tylko jeden - Orlen Wisła Płock. Nafciarze potwierdzili swoje predyspozycje i pewnie wygrali wszystkie turniejowe potyczki. Jednak i tym razem wśród szczecinian nie zabrakło pozytywnych akcentów. Za taki bowiem należy uznać wybór najlepiej rzucającego szczypiornisty, którym został prawy rozgrywający gazowników Siarhei Shylovich. Białorusin samym wiślakom zaaplikował aż 8 goli kończąc kwidzyńskie zawody z bilansem 24 trafień. O prawdziwym pechu może za to mówić Łukasz Gierak. - Łukasz przy rzucie z biodra najprawdopodobniej trafił w łokieć obrońcy. Ręka, a dokładniej kciuk został złamany przy stawie w nadgarstku. To straszny pech, bo Łukasz coraz pewniej czuł się w naszym zespole - mówił wówczas szkoleniowiec Pogoni Biały.

42 mecze w 4 dni - niemożliwe? A jednak. Właśnie taka liczba spotkań czekała na fanów szczypiorniaka w Dzierżoniowie w ramach X Międzynarodowego Memoriału im. Jerzego Klempela. Te trzydniowe zawody można zapisać na spory plus dla szczecińskiej siódemki, która, przy dość silnej obsadzie, zakończyła je na wysokiej 2. pozycji. Udało się także przełamać pewną niemoc w starciach z MMTS-em, którego w końcu gazownicy ograli (21:22) i to już na samym początku zmagań. - Myślę, że dalej będzie to bardzo mocny zespół, ponieważ jest on budowany od wielu lat. Trzon drużyny tworzony jest wokół Mroczkowskiego. Zawodnik ten jest bardzo dobrym środkowym, który potrafi tę piłkę porozdzielać, poukładać zespół. Oczywiście ta ekipa ostatnio się osłabiła, bo odeszli zawodnicy utytułowani, ale klub znalazł zastępstwo w młodych, utalentowanych chłopakach. Z nimi nie będzie łatwo - zaznaczył prezes klubu z Pomorza Zachodniego.

Przedostatni etap przygotowań Pogoń zakończyła w Malborku. W turnieju o Puchar Prezesa Krajowej Spółki Cukrowej szczypiornisty ze stolicy Pomorza Zachodniego powtórzyli wyczyn z Dzierżoniowa i uplasowali się na 2. pozycji w klasyfikacji generalnej z tą drobną różnicą, że tym razem dali się wyprzedzić przez... kwidzynian. Za swoistego rodzaju ciekawostkę można uznać przy tym fakt, że to właśnie z ekipą Krzysztofa Kotwickiego szczecinianie spotykali się w tym czasie najczęściej.

Jako pokazowe dla publiczności działacze ze Szczecina postanowili zorganizować na koniec dwa spotkania towarzyskie na własnym terenie z Zagłębiem Lubin. Pierwsze z nich, to oficjalne, zakończyło się remisem po 27, drugie zamknięte dla widzów dość zdecydowanie wygrała już Pogoń.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×