Krzysztof Kisiel: Obrona przyzwoicie, atak do poprawki

Na piątym miejscu prestiżowy turniej Harz Energie-Cup zakończyli szczypiorniści Orlen Wisły Płock. - Nasza gra w ofensywie wymaga jeszcze dużo pracy - przyznaje trener Nafciarzy, Krzysztof Kisiel.

Wicemistrzowie Polski rozegrali w Ilsenburgu trzy spotkania. Podopieczni Manolo Cadenasa przegrali z TSV Hannoverem-Burgdorf  i Rhein-Neckar Lowen, w ostatni meczu turnieju po rzutach karnych pokonując zespół Eskilstuny Guif. W ekipie Wisły zagrali wszyscy nowi zawodnicy, a szansę debiutu w płockiej drużynie otrzymał Bośniak, Ivan Milas.

O podsumowanie występu Wisły w Harz Energie-Cup poprosiliśmy Kisiela. - Nasza obrona wyglądała naprawdę przyzwoicie, choć są jeszcze pewne szczegóły, do których musimy się przyłożyć - nie kryje asystent Cadenasa w rozmowie ze SportoweFakty.pl. Więcej wysiłku wymagać będzie od Nafciarzy doskonalenie gry w ofensywie. - Czeka nas jeszcze dużo pracy. Musimy skonsolidować zespół, jeśli chodzi o grę w ataku - podkreśla doświadczony szkoleniowiec.

W Ilsenburgu najskuteczniejszym zawodnikiem Nafciarzy był Valentin Ghionea. Według naszego rozmówcy to właśnie skrzydłowy zasłużył na indywidualne wyróżnienie. - W całym turnieju był bardzo skuteczny - zaznacza Kisiel.

Dla płocczan wizyta w Niemczech była przedostatnim sprawdzianem przed walką o udział w fazie grupowej Ligi Mistrzów. - Pozostał nam jeszcze jedno spotkanie, w piątek zmierzymy się z Górnikiem Zabrze - podsumowuje trener Nafciarzy. Pierwszy mecz z Montpellier Wisła rozegra dwudziestego dziewiątego września.

Źródło artykułu: