21-latek ma być w ekipie Kipera następcą Witalija Titova, który latem wybrał ofertę KPR-u Legionowo. Leworęczny rozgrywający poprzednim sezonie bronił barw Dinama Połtawa, do którego przeniósł się przed rokiem z Dinama Mińsk. - Musimy go sprawdzić, bo nie chcemy kupować kota w worku - przyznawał kilka tygodni temu w rozmowie ze SportoweFakty.pl trener Piotrkowianina. Lewicki pierwsze testy ma już za sobą.
- W Puławach trochę go próbowałem, na jakiekolwiek oceny jest jednak zdecydowanie zbyt wcześnie. Grał krótko. Do drużyny dołączył tuż przed wyjazdem na turniej i na razie przede wszystkim musi nauczyć się z nami współpracować. W tej chwili największym problemem jest przede wszystkim bariera językowa - przyznaje Jednoróg.
Podczas weekendowego turnieju Lewicki zagrał we wszystkich meczach, na parkiecie zbyt dużo czasu jednak nie spędził, na listę strzelców nie wpisując się ani razu. - Teraz będziemy razem trenować, potem pojedziemy na kolejne zawody - wyjaśnia trener Kipera.
W tym miesiącu zespół Piotrkowianina czeka jeszcze sześć sparingowych testów. Podopieczni Jednoroga dwukrotnie zmierzą się z Gwardią Opole i Górnikiem Zabrze oraz stawią czoła MKS-owi Kalisz i KSSPR-owi Końskie. Dopiero po tych meczach sztab trenerski wyda opinię co do przydatności ukraińskiego rozgrywającego.
Ciekawe jak z takim problemem radzą sobie w Płocku czy w Kielcach?
Tam to dopiero mają "Problem" przez wielkie "P". Czytaj całość