Były zawodnik Nafciarzy poczynania zawodników śledził z bliska, z wysokości trybun. Prezes Wisły miał powody do radości, płocczanie mocno obsadzone zawody wygrali bowiem w cuglach, pokonując gospodarzy, Gaz-System Pogoń Szczecin, Wybrzeże Gdańsk oraz Nielbę Wągrowiec.
- Nie tylko ja, ale także cały zarząd oraz kadra szkoleniowca ocenili ten występ pozytywnie. Widać, że ten zespół jest ze sobą i potrafi dobrze grać - nie kryje Raczkowski w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Towarzyskie zmagania były jednym z elementów przygotowań do dwumeczu z Montpellier, który będzie dla Wisły najważniejszym wydarzeniem w tym sezonie. Nafciarze nie mają zbyt wiele czasu, treningi wznowili bowiem stosunkowo niedawno, a trener Manolo Cadenas musi wkomponować do zespołu kilku nowych zawodników.
- Nasi rywale z zajęciami nie wystartowali dużo wcześniej niż my. Większość klubów w Europie ma właśnie taki system przygotowań, w który my również się wpisujemy. Pamiętajmy też, że zawodnicy już wcześniej realizowali harmonogram indywidualnej pracy i widać po nich, że stosowali się do naszych zaleceń - mówi Raczkowski.
Z Montpellier Wisła zmierzy się pod koniec sierpnia. Pierwszy mecz płocczanie rozegrają na wyjeździe, a rewanż odbędzie się w Orlen Arenie. - Jestem pewien, że wszyscy będziemy walczyć i damy z siebie wszystko, aby zwyciężyć i awansować do Ligi Mistrzów - podsumowuje nasz rozmówca.
Powodzenia z Montpellier
Przypomina mi się jak ci goście zachwycali sie w r Czytaj całość