Kiedy podopieczni Patrika Liljestranda rozpoczęli rozgrzewkę Patryk Kuchczyński obserwował wydarzenia na parkiecie obok wracającego do sił po kontuzji Sebastiana Suchowicza. Prawoskrzydłowy Górnika Zabrze swojego położenia nie zmienił już do końca meczu kontrolnego z Viretem CMC Zawiercie.
Dlaczego? Na odsłoniętej lewej kostce reprezentanta Polski dało się dostrzec opatrunek osłaniający niemal całą stopę. - Podczas porannego treningu skręciłem kostkę. Na szczęście nie wygląda to poważnie i czeka mnie tylko kilka dni przerwy, ale jednak żałuję, że nie mogłem pomóc drużynie w meczu z Viretem. Sam jestem na siebie zły po ostatnich sparingach - przyznaje w rozmowie z naszym portalem "Chińczyk".
Letni okres przygotowawczy nie jest dla skrzydłowego śląskiej drużyny szczęśliwy. Na początku sierpnia zmagał się on bowiem z urazem stawu skokowego, jakiego nabawił się w meczu sparingowym z Eintrachtem Hildesheim.
Wówczas był wyłączony z treningów nieco ponad tydzień. Tym razem rehabilitacja powinna potrwać nieco krócej, ale i tak występ w czwartkowym meczu kontrolnym z Piotrkowianinem stoi pod znakiem zapytania. Możliwe, że na parkiet Kuchczyński wybiegnie w rewanżu z piotrkowską drużyną w Zabrzu, który odbędzie się w piątek.