KS Azoty Puławy przed sezonem
Portal SportoweFakty.pl przygotował cykl "Przed sezonem", w którym prezentowane będą sylwetki zespołów występujących w PGNiG Superlidze. Poniżej przedstawiamy drużynę KS Azotów Puławy.
Zmiany kadrowe
Latem w Puławach postawiono na względną stabilizację. W kadrze zespołu nie doszło do zbyt wielu zmian kadrowych, z zasiadania na ławce trenerskiej dość niespodziewanie zrezygnował za to Marcin Kurowski. - Nie można powiedzieć, że byłem po sezonie jakoś skatowany psychicznie, a niedosyt związany z brakiem medalu też nie miał zbyt dużego wpływu na moją decyzję. Po prostu nie dałbym rady pogodzić funkcjonowania zarówno w zarządzie klubu, jak i w roli pierwszego trenera - wyjaśniał wówczas sam zainteresowany w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Stery zespołu powierzone zostały Bogdanowi Kowalczykowi, choć przed ogłoszeniem ostatecznej decyzji w mediach przewijały się w tym kontekście nazwiska uznanych szkoleniowców zagranicznych. Były selekcjoner reprezentacji Polski nad Wisłę zawitał po raz czwarty w karierze. W 2005 roku wprowadził on drużynę do ekstraklasy, a kilkanaście miesięcy później uratował ją przed degradacją. Trzecia podejście naznaczone zostało czwartym miejscem mistrzostw Polski oraz występem w ćwierćfinale Challenge Cup.
Przygotowania do nowego sezonu podopieczni Kowalczyka rozpoczęli w drugim tygodniu lipca. - Obecnie mamy już w planach dwa turnieje. Jeden odbędzie się u nas w Puławach, a drugi tradycyjnie w Dzierżoniowie. Obok tego chcemy zakontraktować jeszcze cztery spotkania towarzyskie, w sumie latem czeka nas więc około dziesięciu-dwunastu spotkań. Pozostałych sparingpartnerów jeszcze nie znamy, bo czekaliśmy na losowanie terminarza i to, jak się ułożą rozgrywki ligowe - wyjaśniał wówczas szkoleniowiec nadwiślańskiego klubu.
Podczas zawodów rozgrywanych na własnych obiektach gospodarze dotarli do finału, a klasą dla siebie był Sobol. Doświadczony skrzydłowy skutecznością imponował także w Dzierżoniowie, porażki w konfrontacjach z Gaz-System Pogonią Szczecin oraz Motorem Zaporoże sprawiły jednak, że gracze Kowalczyka nie zdołali powtórzyć ubiegłorocznego zwycięstwa, kończąc Memoriał Klempela na najniższym stopniu podium. Lepiej było kilka dni później w sparingu z Górnikiem Zabrze, który zakończył się zasłużonym zwycięstwem puławian.