Z każdym dniem jesteśmy coraz mocniej zmotywowani - rozmowa z Bartoszem Świeradem, rozgrywającym Nielby Wągrowiec

Szczypiorniści powracają po przerwie międzysezonowej na pierwszoligowe parkiety. Bartosz Świerad - rozgrywający Nielby opowiada o aktualnej sytuacji w wągrowieckiej drużynie.

Piotr Werda
Piotr Werda

Piotr Werda: Jak wam minęły przygotowania do sezonu ligowego?
 
Bartosz Świerad: Okres przygotowawczy charakteryzuje się zwiększonymi obciążeniami. Trzeba w tym czasie przede wszystkim zbudować odpowiednią formę - siłę oraz wytrzymałość. Jest wtedy oczywiście sporo grania. Dla naszej drużyny było ono szczególnie ważne. Pojawiło się w zespole kilka nowych twarzy. Musieliśmy się zgrać, kilku młodych chłopaków wkomponować w zespół. Braliśmy udział w turniejach i spotkaniach kontrolnych. Oceniam je na plus. Wyniki meczów sparingowych były sprawą drugorzędną, aczkolwiek chcieliśmy, aby było jak najlepiej.

W ostatnim czasie w wągrowieckim zespole pojawiły się kontuzje, które wyeliminowały z treningów sporo zawodników. Co było ich przyczyną? 

- Okres przygotowawczy był po to, aby zespół zaczął funkcjonować. Czas budowania formy, w którym występują ciężkie treningi, wiąże się z jakimiś mikrourazami, które pojawiły się oczywiście również i u nas. Nie nazwałbym jednak ich kontuzjami, ale bardziej sprawami związanymi z przeciążeniami, czy też problemami mięśniowymi związanymi z ciężkim okresem przygotowawczym. Poważne niedyspozycje na szczęście nas ominęły.

W poprzednim sezonie ligowym Nielbie Wągrowiec towarzyszył deficyt rozgrywających. Pojawiły się wtedy problemy z obsadzaniem tych właśnie pozycji. Czy następne rozgrywki przyniosą w tej materii jakąś zmianę?
 
- Sądzę, że będzie lepiej. W minionym sezonie mieliśmy deficyt związany z odejściem Łukasza Gieraka. Wówczas młodzi rozgrywający nie byli jeszcze w tak dużym stopniu wprowadzani do gry. Nie byli przewidziani, aby odgrywać rolę, jaka jest teraz przed nimi. W kończącym się obecnie okresie przygotowawczym nasza młodzież grała dużo, zdecydowanie więcej niż w zeszłym roku. Z pewnością jest teraz lepiej zgrana z trzonem zespołu. To na pewno zaprocentuje zdobyciem cennego doświadczenia. Jest to sporym plusem naszych przygotowań. Dodatkowo, doszli na nasze rozegrania Michał Krawczyk oraz Bogdan Oliferchuk.

Sporo czasu stracił w okresie przygotowań Michał Krawczyk. Kontuzja pleców wykluczyła nowego rozgrywającego Nielby z kilku gier kontrolnych. Podczas turnieju w Gdańsku - waszego ostatniego sprawdzianu formy przed sezonem ligowym, dochodzący do zdrowia Michał Krawczyk grał dużo. Jak oceniasz jego postawę na parkiecie oraz przydatność dla zespołu? 

- Michał na pewno bardzo pomoże nam w rozpoczynającym się sezonie. Liczymy na niego. Jest bardzo dobrym obrońcą, w ataku również jest poukładanym zawodnikiem. Świetnie czyta grę. Naprawdę, dobrze się z nim współpracuje na boisku. Myślę, że zarówno z Bogdanem Oliferchukiem, jak i Michałem Krawczykiem nasza gra będzie się bardzo dobrze układać.
- Wygrana z Wybrzeżem Gdańsk podbudowała nas psychicznie - tłumaczy Bartosz Świerad - Wygrana z Wybrzeżem Gdańsk podbudowała nas psychicznie - tłumaczy Bartosz Świerad
Celem Nielby Wągrowiec w kolejnym sezonie ligowym jest walka o awans do PGNIG Superligi. Czy wasz zespół jest już przygotowany psychicznie i fizycznie na długą batalię?

- Jesteśmy przygotowani do ligi. Przepracowaliśmy przerwę międzysezonową bardzo solidnie. W ostatnich dniach przed wznowieniem rozgrywek dotrenujemy, doszlifujemy jeszcze troszkę naszą formę. Z każdym dniem jesteśmy coraz mocniej zmotywowani.

Pomimo licznych kontuzji, podczas turnieju w Gdańsku pokonaliście Wybrzeże Gdańsk - zespół, z którym najprawdopodobniej walczyć będziecie o pierwsze miejsce w grupie. Wcześniej jednak musieliście uznać wyższość gdańszczan podczas zawodów w Kwidzynie. Czy wyniki tych spotkań mogą
być dobrym prognostykiem przed ligą?
 
- Nie można patrzeć na wyniki tych meczów pod żadnym względem. Zespoły mogą być na różnym etapie przygotowań. Jedna drużyna rozpoczynała wcześniej, inna trochę później. Z kolei, mecze ligowe o stawkę, rządzą się swoimi prawami. Czasem wystarczy dyspozycja dnia lub kilka sytuacji, które decydują o wyniku. Na pewno jednak zwycięstwo z Wybrzeżem podczas turnieju w Gdańsku cieszy nas. Byliśmy wówczas poważnie osłabieni. Wygrana podbudowała nas psychicznie. Celem sparingów było docieranie się drużyny, aby wszystko dobrze funkcjonowało przed ligą. Mecze ligowe pomiędzy nami będą jednak zupełnie inne.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×