Nieudana pogoń beniaminka - relacja z meczu AZS UKW Bydgoszcz - Kar-Do Spójnia Gdynia

Kompletnie przespana pierwsza część spotkania zadecydowała o porażce szczypiornistów AZS UKW Bydgoszcz. W drugiej połowie gdynianie nie pozwolili rywalom na udaną pogoń.

W barwach gdyńskiej drużyny pojawiło się kilku zawodników, którzy jeszcze w poprzednim roku razem z AZS UKW Bydgoszcz świętowali awans do I ligi, czyli Krzysztof Machniewicz, Marcin Borzymkowski, Artur Serafinowicz i Łukasz Skowron. Po drugiej stronie boiska obok ławki rezerwowych zasiadł kontuzjowany Łukasz Wiśniewski, który rok wcześniej grał właśnie w Kar-Do Spójni. Lepiej na tych roszadach wyszli podopieczni Leszka Elbickiego.

Początek sobotniego spotkania w ich wykonaniu był imponujący. Gdynianie narzucili swoim rywalom ostre tempo i szybko wypracowali sobie bezpieczną, bo siedmio-ośmio-bramkową przewagę. Bydgoszczanie nie mogli powstrzymać szalejącego w ataku Grzegorza Dorsza, który rzucił swoim rywalom jedenaście bramek i był najskuteczniejszym strzelcem Spójni.

W drugiej połowie oglądaliśmy już zupełnie inny przebieg rywalizacji. Bydgoszczanie grali w znacznej przewadze i momentami przegrywali już tylko różnicą trzech bramek. Na trzy minuty przed końcem Spójnia potrafiła jednak wytrzymać ciśnienie i nie pozwoliła rywalom na odrobienie strat, a sami gdynianie pewnie wykonywali dyktowane na nich rzuty karne.

Trener Jarosław Knopik uważa, że główną przyczyną porażki jego ekipy był słaby początek. - Kiepsko weszliśmy w to spotkanie i nie realizowaliśmy tego, co sobie wcześniej zaplanowaliśmy. Trochę posypała nam się gra w obronie, głównie poprzez dwuminutowe kary i bardzo dobrą skuteczność rywali w pierwszej połowie. I z tego wzięło się wysokie prowadzenie Spójni. To zadecydowało o zwycięstwie gości - podsumował Knopik.

Za tydzień AZS UKW Bydgoszcz podejmie Meble Wójcik Elbląg. Natomiast Spójnia zmierzy się z Wolsztyniakiem Wolsztyn.

AZS UKW Bydgoszcz - Kar-Do Spójnia Gdynia 28:31 (12:19)

AZS: Ligarzewski, Makowski - Kocikowski, Burczyński, Łyszczarz 4, Zaborowski, Nawrocki 2, Zakrzewski, Żochowski 3, Orędowicz, Andrzejewski 2, Rupp 6, Matlach 6, Wojdak 5, Kłoś.
Karne: 3/3
Kary: 30 min.

Spójnia: Zimakowski, Kochański - Bielec, Bronk 4, Dorsz 11, Machniewicz, Serafinowicz, Gębala 5, Karpiński, Borzymkowski, Pacholarz 1, Dziemian 5, Nowaliński 3, Wróbel 2.
Karne: 6/7
Kary: 24 min.

Widzów: ok 100.

Komentarze (2)
avatar
Mario_7
15.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Miłosz, oby następnym razem oprócz bramek były jeszcze punkty dla zespołu. 
handballowiec
14.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nie rozumiem tu czegoś. Łącznie było 64 min kar?!!! to by dawało 32 dwu minutowe kary.. to co oni tam robili na tym parkiecie?