Mecz do jednej bramki - relacja z meczu Warmia Traveland Olsztyn - Grunwald Poznań

Obie drużyny od porażek rozpoczęły nowy sezon na zapleczu Superligi. Warmiacy chcieli wykorzystać atut własnego boiska. Szczypiorniści Grunwaldu liczyli, że uda im się wywieźć punkty w Olsztyna.

Warmia przystępowała do spotkania z Grunwaldem bez kontuzjowanego
Oskara Kempińskiego. W tygodniu na drobne urazy narzekało jeszcze kilku innych graczy, jednak wszyscy byli gotowi na mecz z poznaniakami.

Warmiacy zaczęli mecz bardzo agresywnie w obronie. Pierwszą żółtą kartę już... 40 sekundzie meczu obejrzał Paweł Deptuła. Pomimo ambitnej gry olsztynian to goście wyszli na prowadzenie. Nie potrafili jednak na dłużej utrzymać korzystnego rezultatu i w 10 minucie Warmiacy wyszli na prowadzenie 6:5. Od tej pory konsekwentnie powiększali przewagę. Bardzo dobre zawody rozgrywali olsztyńscy skrzydłowi:  Sebastian Koledziński i Aleksander Kryszeń. Z minuty na minutę coraz bardziej skuteczny między słupkami był bramkarz gospodarzy Mateusz Gawryś . W 15 minucie trener gości Rafał Walczak wziął czas. Chwila odpoczynku nie pomogła jego podopiecznym i do przerwy Warmia prowadziła 17:11.
         
W drugiej połowie zawodnicy Grunwaldu przez długie fragmenty gry nie byli w stanie pokonać Gawrysia, o którego udanych interwencjach można by napisać osobny artykuł. Coraz śmielej poczynał sobie rozgrywający Warmii Karol Królik, a swoją szansę wykorzystał też nowy nabytek Warmii Michał Sikorski, który dorzucił trzy "oczka". W końcówce boisko opuścił najlepszy zawodnik olsztynian Mateusz Gawryś. Jego zmiennik Maciej Koledziński choć zagrał poprawnie przepuścił kilka strzałów gości co pozwoliło poznaniakom trochę zmniejszyć rozmiary porażki. Najbardziej skutecznym graczem Grunwaldu był Robert Fogler , który rzucił 6 bramek. Reszta drużyny nie byłą tak skuteczna i Warmia wygrała z Grunwaldem Poznań 33:22.

- Zagrałem dobry mecz, ale to zasługa całego zepołu. W kilku sytuacjach złapałem też piłkę po wybloku. Gdyby nie stabilna gra w obronie puściłbym więcej bramek - powiedział bramkarz Warmii Mateusz Gawryś.

Trener Warmii dodał, że miał pewne obawy przed meczem, ale jego zwodnicy pokazali charakter - Były w tym tygodniu pewne problemy, by przygotować się do tego spotkania ale udało się poskładać zespół i wygrać we własnej hali. To jest w tej chwili najważniejsze - powiedział trener Warmii Traveland Olsztyn Karol Adamowicz.

Po tym meczu Warmia awansowała na 4. miejsce w tabeli I ligi. Grunwald Poznań po dwóch porażkach zamyka stawkę. Pierwszych punktów w tym sezonie będą szukać za tydzień we własnej hali w derbach z MKS-sem. Warmię czeka za to wyjazd do Kościerzyna na mecz z miejscowym Sokołem.

Warmia Traveland Olsztyn - Grunwald Poznań 33: 22 ( 17:11)
Warmia:

Gawryś, M. Koledziński - Kopyciński 6, Kryszeń 5, Królik 4, Wojciechowski 4, Sikorski 3, Deptuła 2, S. Koledziński 2, Zyśk 2,  Pstrągowski 2, Bonk 1,Prorok 1, Idzikowski, Wierzbicki, Terlecki.
Karne: 2/2.
Kary:
8 min.

Grunwald:
Biernat, Kulczyński, Pietrowski - Śliwiński 1, Wachowiak 1, Koligat 2,
Fogler 6, Martyński2, Meissner 1, Dutkiewicz 3, Staniek 3, Kurek, Guraj 1, Nieradko 1, Przybylski 1
Kary: 6 min.

Sędziowali: Jakub Klin, Łukasz Kołacki (Gdańsk)
Widzów: ok. 200

Źródło artykułu: