Działacze Stali walczą o dodatkowe wsparcie miasta. "Mamy dziurę i musimy ją zapchać"

Z poważnymi problemami finansowymi boryka się SPR Stal Mielec. Sytuacja w klubie robi się coraz gorsza, w związku z czym działacze drużyny z Podkarpacia o dodatkową pomoc finansową poprosili miasto.

- Kto powie, że ma dość pieniędzy?! - mówi dość ironicznie na samym początku rozmowy sekretarz mieleckiego zespołu, Stanisław Leśniak. W obecnej sytuacji klubu z Podkarpacia ciężko jednak o śmiech. SPR Stal ma poważne kłopoty finansowe, po części związane z odejściem byłego sponsora, firmy Tauron, a po części z przedłużającymi się rozmowami z nowym sponsorem tytularnym.

- Po odejściu Tauronu pojawiły się pewne problemy, ale z nowym sponsorem prawie wszystkie kwestie mamy już dopięte. Wiadomo jednak, że zaraz po podpisaniu umowy nie rzucą nam worka pieniędzy. Dlatego o pomoc poprosiliśmy miasto - tłumaczy Leśniak. O jaką kwotę chodzi? Zarówno działacze sekcji szczypiornistów, jak i przedstawiciele mieleckich piłkarzy nożnych poprosili o dodatkowe wsparcie kwotą 150 tys. złotych.

- Mamy w tej chwili dziurę w budżecie i musimy ją jakoś zapchać. Dlatego byliśmy na komisji sportu, ostatnio byliśmy też na komisji finansów i prosiliśmy o wsparcie. Miasto wyraziło chęć pomocy, ale ostateczne stanowisko powinniśmy poznać podczas sesji Rady Miasta - stwierdza Leśniak. Radni uznali bowiem, że mogą zmienić przeznaczenie środków finansowych na poszczególne inwestycje w tegorocznym budżecie, jednak ostateczną decyzję podjąć musi cała rada.

Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów szczypiorniaka i nie tylko! Kliknij i polub nas.

Na obecną sytuację finansową klubu wpływ mają także przedłużające się rozmowy z nowym sponsorem. Wbrew powszechnej opinii, te nie zostały jeszcze zakończone. - Nie wiem kto komentuje, że już zakończyliśmy rozmowy i wie wszystko lepiej od nas. Jak tylko podpiszemy umowę to wydamy oficjalny komunikat i wszystko będzie jasne. Na chwilę obecną mogę jednak powiedzieć, że rozmowy nadal są prowadzone i powolutku dobiegają ku końcowi - wyznaje Leśniak.

Pomimo kłopotów przedstawiciele mieleckiego klubu nie tracą optymizmu i wierzą, że cała sprawa wkrótce znajdzie swoje zakończenie. Oczywiście pozytywne. - To ciężki okres dla nas wszystkich, ale jesteśmy pełni optymizmu. Mam nadzieję, że zarówno rozmowy ze sponsorem, jak i miastem wkrótce zakończą się z pozytywnym skutkiem - dodaje Leśniak. Co jeśli jednak miasto odmówi wsparcia, a rozmowy ze sponsorem zostaną zerwane? - Wówczas będziemy zmuszeni wycofać drużynę z rozgrywek. Takiej myśli nie dopuszcza jednak nikt w Mielcu - zapewnia Leśniak.

Źródło artykułu: