Noch przejął w Mielcu schedę po Ryszardzie Skutniku, który w ubiegłym tygodniu podał się do dymisji. Stal pod wodzą doświadczonego szkoleniowca spisywała się tej jesieni zdecydowanie poniżej oczekiwań, w pięciu meczach zdobywając skromne trzy punkty. Nowy trener przygodę z piątą drużyną ubiegłorocznych mistrzostw Polski rozpoczął od wygranej, poważne wyzwania jednak dopiero przed nim.
Czeczeńcy w debiucie Nocha pokonali Piotrkowianina Piotrków Trybunalski. W najbliższą środę Stal zagra z Vive Targami Kielce, a następnie czekają ją blisko cztery tygodnie przerwy. Czy wówczas, po miesiącu pracy z zespołem, będzie można już dostrzec w grze mielczan autorski rys nadany przez nowego trenera?
- Trudno powiedzieć. Będziemy mieli trochę czasu na wprowadzenie zmian. Czekamy też na powrót Kamila Kriegera, który da nam przede wszystkim dużo więcej rotacji w defensywie. Mam nadzieję, że po tej przerwie będzie już widać delikatną poprawę w naszej grze - nie kryje Noch w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Były trener PBS Juranda Ciechanów i Nielby Wągrowiec otwiera nowy rozdział w historii mieleckiego klubu, rewolucji wprowadzać jednak nie chce. - W grze Stali jest dużo dobrych rzeczy, które będziemy po prostu poprawiać i udoskonalać. Chcemy ulepszyć obronę oraz grać dużo konsekwentniej w ataku pozycyjnym. Rewolucji jednak nie będzie - kończy.