Spotkanie na szczycie dla Nafciarzy - relacja z meczu Orlen Wisła Płock - KS Azoty Puławy

W rozegranym awansem spotkaniu 7. kolejki PGNiG Superligi piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock pokonali przed własną publicznością Azoty Puławy.

W składzie Nafciarzy na środowe spotkanie zabrakło Nikoli Eklemovicia, który wciąż zmaga się z urazem barku. Trenerzy nie zdecydowali się na skorzystanie z usług Ivana Milasa, który wraca do zdrowia po kontuzji. W składzie Orlen Wisły znalazł się  natomiast młody skrzydłowy Mateusz Góralski. W zespole z Puław zabrakło kontuzjowanego od dłuższego czasu Marko Tarabochiny, w meczowym protokole pojawił się natomiast Artur Barzenkou.

W wyjściowym składzie Nafciarzy zabrakło Marina Sego, jego miejsce zajął Marcin Wichary. Hiszpański szkoleniowiec w defensywie dał odpocząć Mariuszowi Jurkiewiczowi, posyłając na plac gry Kamila Syprzaka. Spotkanie bardzo dobrze rozpoczęli puławianie. Azoty grając bez najmniejszych kompleksów niespodziewanie w pierwszych minutach dyktowały warunki. Po skutecznym kontrataku zakończonym bramką Przemysława Krajewskiego goście prowadzili 3:0. Każda akcja puławian kończyła się bramką i już w 5 minucie na parkiecie zameldował się Marin Sego. Azoty kontynuowały dobrą grę i po rzucie Piotra Masłowskiego prowadziły już 8:3. Widząc dużą nieporadność swojego zespołu szybko o czas poprosił Manolo Cadenas.

W bramce Azotów dobrze spisywał się Maciej Stęczniewski. Doświadczony golkiper wielokrotnie zatrzymywał groźne rzuty płocczan. W zespole Nafciarzy z uwagi na krótką ławkę rezerwowych trener po raz kolejny na środek rozegrania desygnował Ivana Nikcevicia. Azoty miały kilka doskonałych okazji do powiększenia swojego prowadzenia, jednak chorwacki bramkarz skutecznie stopował zapędy puławian. Nafciarze zacieśnili swoją grę w obronie i po skutecznym kontrataku wykończonym przez niezawodnego Valentina Ghionę zniwelowali większość strat 9:10. Wówczas o czas dla swojej drużyny poprosił Bogdan Kowalczyk. W 20 minucie do remisu doprowadził Ivan Nikcević 10:10. W końcówce pierwszej połowy puławianie nieco się pogubili, co wykorzystali wicemistrzowie Polski, zdobywając kilka łatwych bramek z kontrataku 18:12.

Drugą połowę już w pełni skoncentrowanie rozpoczęli Nafciarze. Rewelacyjnie w tę część gry wszedł Petar Nenadić, który zdobył dla gospodarzy cztery kolejne bramki, podwyższając prowadzenie wicemistrza Polski 22:13. Serbski rozgrywający popisał się także kilkom efektownymi asystami. Wysokie prowadzenie wprowadziło nieco rozluźnienia w szeregi defensywne Nafciarzy. Płocczanie zaczęli grać bardzo biernie w obronie i puławianie z łatwością zdobywali bramki. To oczywiście nie spodobało się Manolo Cadenasowi, który widząc topniejące prowadząc swojej drużyny 29:23 poprosił o czas.

W końcówce pierwszej połowy zespoły grały już na dużym luzie. W drużynie Nafciarzy na parkiecie ponownie pojawił się Marcin Wichary, który tym razem prezentował się dużo lepiej, ratując w kilku sytuacjach swój zespół. Swoją szansę otrzymał także młody skrzydłowy Mateusz Góralski. Azoty w drugiej połowie starały się zaskoczyć rywali różnymi ustawieniami w obronie, jednak nie przyniosło to większych efektów. Płocczanie indywidualnymi zagraniami potrafili znaleźć drogę do bramki puławian. W ostatnich minutach meczu Nafciarze często popełniali przewinienia w obronie i karani byli wykluczeniami. Wykorzystali to szczypiorniści Azotów niwelując część strat. Zwycięstwo Wisły był jednak niezagrożone 36:31.

Orlen Wisła Płock - KS Azoty Puławy 36:31 (18:12)
Orlen Wisła:

Sego, Wichary - Ghionea 9/2, Nikcević 6, Nenadić 5, Jurkiewicz 4, Wiśniewski 4, Lijewski 2, Kavas 2, Toromanović 2, Syprzak 2, Góralski, Kwiatkowski.
Karne: 2/3.
Kary: 12 min.

Azoty: Grzybowski, Stęczniewski - Masłowski 8, Sobol 7/2, Babicz 3, Krajewski 3, Skrabania 3, Szyba 3, Łyżwa 2, Kus 1, Przybylski 1, Jankowski.
Karne: 2/2.
Kary: 8 min.

Kary: Wisła - 12 min. (Kavaš 4 min., Kwiatkowski, Toromanović, Wiśniewski - po 2 min.); Azoty 8 min. (Kus 4 min., Jankowski, Masłowski - po 2 min.).

Sędziowie: Dębski-Rodacki. Delegat: Ireneusz Cieśliński.
Widzów: 2000 (wg ZPRP)

Źródło artykułu: