Mateusz Jedwabny: To była wymiana ciosów

Tym razem nie Arkadiusz Galewski, a Mateusz Jedwabny okazał się najskuteczniejszym zawodnikiem KPR Ostrovii Ostrów Wielkopolski w starciu z MKS-em Kalisz na pierwszoligowych parkietach.

Rozgrywający powrócił na chwilę do dobrze sobie znanej hali. Ostrowianin ma za sobą przecież występy w kaliskiej drużynie. - Znam tutaj wiele osób, kaliską halę. Bardzo fajnie było powrócić do Kalisza i zagrać przeciwko byłej drużynie - mówi 27-letni gracz.

Po bardzo dobrej końcówce pierwszej części meczu biało-czerwoni przespali początek drugiej odsłony. Przez blisko 9 minut słabo spisywali się w ataku. - Mówiliśmy sobie w szatni, żeby nie tracić głupich piłek w ataku i grać jak najdłużej. Troszeczkę wyszliśmy na drugą połowę zbyt ospale i zachowaliśmy się zbyt asekuracyjnie - mówi Mateusz Jedwabny.

- To było spotkanie walki. Żadnej drużynie nie udało się odskoczyć na różnicę większą niż trzy bramki. Była wymiana ciosów. Cieszy nas wywalczony remis, chociaż nie ukrywam, że była szansa na pokonanie kaliskiej drużyny. Pozostał pewien niedosyt. Szkoda tego niewykorzystanego rzutu karnego przez Arka. Ciężko na gorąco po meczu powiedzieć czego zabrakło do wygranej - podsumowuje gracz Ostrovii, który zdobył 8 bramek.

Ostrowski zespół potwierdził, że w ostatnich dniach jego forma idzie w górę. W przeciągu 8 dni ekipa Witolda Rojka zanotowała włącznie z pucharami dwa zwycięstwa i remis. - To spotkanie doda nam skrzydeł i w następnych meczach uwierzymy jeszcze bardziej w siebie i będziemy walczyć z każdym zespołem - powiedział Jedwabny po spotkaniu w Kaliszu.

Mateusz Jedwabny przed tym sezonem powrócił do Ostrovii
Mateusz Jedwabny przed tym sezonem powrócił do Ostrovii
Komentarze (0)